Pochlebcy wydają się być takimi ...
Pochlebcy wydają się być takimi przyjaciółmi, jak wilki psami.
Nie mierzymy przyjaźni liczbą spotkań. Nie mierzymy jej ilością wspólnie spędzonego czasu. Mierzymy ją dechem serca, zrozumieniem, akceptacją i miłością. Wcale nie musimy się codziennie widywać, aby być dla siebie bliskimi.
Nie wszyscy, którzy się uśmiechają, są przyjaciółmi.
My nie tyle potrzebujemy pomocy przyjaciół co wiary, że taką pomoc możemy uzyskać.
Budujcie mosty od człowieka do człowieka, oczywiście zwodzone.
Przyjaźń to nie tylko radość ze spotkań, ale również niecierpliwość czekania na spotkanie. To ciągłe tęsknoty podczas rozłąki i emocje podczas powitań. To wspólne sekrety, plany, marzenia. To ręka podana w chwili zasypiania, tylko przypomnienie, że jesteśmy razem. To dar, którego nie da się ocenić na pieniądze. Przyjaciele to rodzina, którą sami wybieramy.
My zdobywamy sobie przyjaciół, my robimy sobie wrogów, ale sąsiadów daje nam Pan Bóg.
Nie mierzy się przyjaźni liczbą spotkań, lecz stopniem zrozumienia, lojalności i duchowej jedności. Prawdziwy przyjaciel nie jest tym, który jest z tobą, gdy jest ci dobrze, ale tym, który jest z tobą, gdy jest ci źle.
Najważniejszą rzeczą, której nauczyłem na swojej drodze jest to, że najważniejszym surowcem w życiu człowieka jest przyjaźń. Bardziej cennym od pieniędzy, zaszczytów, sławy i władzy.
Czasami bardzo potrzebujesz
przyjaciela, ale nikogo nie ma w pobliżu.
Przyjaźń polega na tym, że jeden śpi, gdy drugi nie może, zebrawawszy wszystkie swoje smutki, przychodzi po nocach, stawia je na stole i mówi: Nie bój się.