Najwięksi wrogowie wywodzą się ze ...
Najwięksi wrogowie wywodzą się ze złych przyjaciół.
Czyż jest coś lepszego niż mieć kogoś, z kim można porozmawiać o wszystkich rzeczach jakby się rozmawiało ze sobą samym?
Prawdziwa przyjaźń zaczyna się tam, gdzie kończy się egoizm. Dlatego też tyle osób na przestrzeni życia, zmienia swoje towarzystwo jak rękawiczki.
Nie będzie miał nigdy prawdziwych przyjaciół ten, kto nie lęka się robić sobie wrogów.
Przyjaciel to ktoś, kto daje ci totalną swobodę bycia sobą.
Przyjaźń zaczyna się w momencie, gdy jedna osoba mówi do drugiej: 'Co? Ty też? Myślałam, że jestem jedyna.'
Wiecie kiedy można nazwać ludzi przyjaciółmi?
Gdy zapłakany przychodzisz znienacka a oni wiedzą co powiedzieć. Gdy wiedzą kiedy dać Ci kopa, i nie boją się Ci spojrzeć w oczy po powiedzeniu prawdy o wszystkim dookoła. Tacy którzy słysząc o Twoich marzeniach będą Cię wspierać, nieważne jak bardzo nierealne by były. Będą w Ciebie wierzyć, gdy sam w siebie zwątpisz.
Prawdziwy przyjaciel to nie ten,
który odwala za ciebie całą robotę,
lecz ten który uświadomi ci, że
wszystko masz zrobić sam.
Najpewniejsi przyjaciele to wrogowie twoich wrogów.
Podstawą przyjaźni jest wzajemne zrozumienie, które czerpie siłę z pokory. Dobre dni z przyjacielem są lekcjami, złe dni są testem na to, jak bardzo cenisz te lekcje.
„To fantastyczne - być czyimś wyborem o 2 w nocy. Wiedzieć, że ze wszystkich numerów w spisie kontaktów padło właśnie na Twój, że ta osoba po drugiej stronie słuchawki wie, że może na Ciebie liczyć nawet o tak nieludzkiej godzinie. Pewnie, wolałabym żeby ta osoba smacznie spała. Ale skoro nie śpi i wybiera właśnie mnie jako towarzysza swojej niedoli - lepszego komplementu sobie nie mogę wyobrazić.”