Nic tak nie zatruwa powietrza ...
Nic tak nie zatruwa powietrza jak rozkładająca się przyjaźń.
Przyjaźń polega na tym, żeby być cicho razem. Wystarczy dzielić chwile, nie jesteśmy sami. Przyjaźń nie polega na tym, żeby patrzeć sobie w oczy, ale żeby patrzeć razem w tym samym kierunku.
Trzy rzeczy nie da się ukryć: kaszel, bieda i miłość. Czwartą z tych rzeczy jest przyjaźń. Przyjacielem nie staje się się od razu. Przyjaźń to nie tylko chwila zauroczenia jak w miłości, to wspólne przeżyte doświadczenia, walka z codziennością, to niekończące się opowieści wieczorami przed snem, to radość z sukcesów drugiej osoby, to wsparcie w trudnych chwilach. Przyjaźń to cennik wartości, które posiadamy.
My zdobywamy sobie przyjaciół, my robimy sobie wrogów, ale sąsiadów daje nam Pan Bóg.
Przyjaciel to osoba, która zna piosenkę twojego serca i potrafi ją śpiewać, gdy ty sam zapomnisz jej słowa.
Przyjaźń to nie tylko wdzięczny gest, to nie tylko uprzejmość, uprzedzenie, czysta formalność. Nie, przyjaźń to coś więcej, to rozumienie, to cierpliwość, to wiara w drugiego człowieka, to szacunek do jego godności, to zrozumienie sensu jego losu. To niemalże miłość, bez czysto biologicznych jej cech, to miłość duchowa.
Przyjaciele ze szczęściem idą.
Warto mieć przyjaciół, bo prawdziwy przyjaciel to gwarancja na to, że zawsze ktoś będzie stał obok ciebie. Będzie cię wspierał w trudnych chwilach . Posiadając go wiesz, że nigdy nie zostaniesz sam...
Przyjaźń to nietypowa inwestycja. Gdy każdy inny aspekt twojego życia idzie źle, to inwestycja, która zawsze się udaje. Przyjaźń to wręcz odwrotność samotności, przeciwieństwo pustki. To fundament, na którym możemy zbudować pierwiastek emocji, skompletować pierwiastek doznań.
W przyjaciołach powinniśmy szukać
tego, co w nich najlepsze, i obdarzać
ich tym, co w nas najlepsze. Wtedy
przyjaźń będzie największym skarbem życia.
Przyjaźń, miłość, szacunek nie muszą się nasługiwać jakimś celu, pożytkiem. One same w sobie są najwyższą wartością. Gdy dochodzą nam do głowy jakieś kalkulacje, rzekome wygodne argumenty, znaczy to, że zapominamy o prawdziwej naturze uczuć, które są darem, a nie osiągnięciem czy wynikiem jakiegoś zadania.