Przyjaciel w potrzebie jest lepszy ...
Przyjaciel w potrzebie jest lepszy niż cisza morska po burzy.
Znam starodawny toast,wart złota dla swej piękności:"Obyś nie spotkał przyjaciela,gdy będziesz wchodził na górę powodzenia".
Przyjaciela poznaje się w biedzie. Nie szuka własnych korzyści, nie zmienia się pod wpływem losu, płacze na twoje nieszczęścia. Ten kto takiego potrafi zdobyć, ten wie co to prawdziwa przyjaźń.
Prawdziwa przyjaźń nie jest zależna od rzeczy tak ulotnych jak obecność czy rozmowy. Istnieje na poziomie duszy, w ciszy, która łączy nas mimo odległości.
Tylko u boku przyjaciela mogła liczyć na to, że jeszcze nieraz się uśmiechnie.
Gdzie się myśli nie zgodzą, tam przyjaźń dziurawa.
Przyjaciel to ktoś, kto zna całą piosenkę twojego życia i może śpiewać ją, kiedy ty zapomnisz słów.
Jeśli jakaś dłoń ma miejsce w drugiej dłoni, to właśnie jest przyjaźń.
Prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie.
Przyjaźń to jedna dusza mieszka w dwóch ciałach, a dwie serca biją w jednym rytmie. To cenny dar, który niewielu potrafi docenić do końca.
Cenię tę przyjaźń, która nigdy nie zawodzi, która jest jak cień, zawsze przy tobie, w pełnej słońca i w całkiem ciemnej nocy. Cenię tę przyjaźń, która nie szuka okazji do zdrady, lecz jej unika. Cenię tę przyjaźń, która jest wierna do końca, nawet kiedy bywasz nielojalny.