
Dla cierpiącego fizycznie potrzebny jest lekarz, dla cierpiącego psychicznie – ...
Dla cierpiącego fizycznie potrzebny jest
lekarz, dla cierpiącego psychicznie – przyjaciel.
Ludzie przechodzą obok nas i znikają, ale są tacy, którzy zostają na zawsze. Bez względu na czasy, na sytuacje. Oni są jak słońce, które zawsze jest choćby za chmurami. Oni użytkują naszych snów, naszych tajemnic, są ze słońcem i z mrokiem, zdesperowani, a równocześnie wierni do końca. Takie jest prawo prawdziwej przyjaźni: bez użalu, bez pamięci i bez żądań.
To ważne, żeby mieć przyjaciół, z którymi możesz robić więcej niż plotkować, pić i palić. Zaprzyjaźnij się z ludźmi, z którymi możesz iść na śniadanie, przy których możesz płakać, takich którzy wspierają Twoje cele życiowe i wierzą w Ciebie.
W prawdziwej przyjaźni, jedna dusza mieszka w dwóch ciałach, jedno serce w dwóch duchach.
Przyjaciele wskazują nam, co możemy zrobić;wrogowie uczą, co zrobić musimy.
Prawdziwa przyjaźń opiera się na zaufaniu. Przyjaciel zawsze cię wysłucha, i będzie cię wspierać w najgorszych momentach w twoim życiu.
Nie bądź zadowolony z powierzchowności przyjaźni. Płytki strumień czasem jest głośniejszy od rzeki. Cisza oceanu jest pełniejsza.
Przyjaźń to, gdy nie mówisz nic, a Twój przyjaciel nadal rozumie. Czasem jest to, co czuje się w sercu, ale nie mówi słowami. Przyjaźń to dzielenie się potrójną szczęśliwością i podwójnym smutkiem. Jest to największa miłość na ziemi.
Kiedy człowiek dorasta traci też przyjaciół - jeśli ma szczęście to tylko tych niewłaściwych, którzy może nie są tak dobrzy, jak się o nich kiedyś myślało. Jeśli masz szczęście, to uda się utrzymać tych, którzy są prawdziwymi przyjaciółmi, tych, którzy zawsze przy tobie trwali. Nawet jeśli tobie się wydawało, że nie trwają. Bo tacy przyjaciele są cenniejsi od wszelkich diademów świata.
Prawdziwa przyjaźń to nie chwila, to nie rok, to nie wiek. To szacunek, pomoc, zrozumienie, bezinteresowność, radość, miłość. To nie słowa, to czyny. Prawdziwa przyjaźń to ty.
Nawet przyjaciel mój, któremu ufałem, który je mój chleb, wierzga na mnie.