
Przyjaciół wcale nie poznaje się w biedzie. Przyjaciół poznaje się ...
Przyjaciół wcale nie poznaje się w biedzie. Przyjaciół poznaje się po tym, jak znoszą twoje szczęście.
Przyjaźń bez zaufania to jak drzewo bez korzeni. Niczym złoto, jej wartość rośnie z każdym rokiem. Trzeba ją pielęgnować, bo nic na świecie nie jest cenniejsze od prawdziwej, niezłomnej przyjaźni.
W przyjaźni nie liczy się to, kogo znasz dłużej. Liczy się to, kto przyszedł i cię nie zostawił w trudnej chwili.
Przyjaźń to nie tylko wdzięczny gest, to nie tylko uprzejmość, uprzedzenie, czysta formalność. Nie, przyjaźń to coś więcej, to rozumienie, to cierpliwość, to wiara w drugiego człowieka, to szacunek do jego godności, to zrozumienie sensu jego losu. To niemalże miłość, bez czysto biologicznych jej cech, to miłość duchowa.
To nie diamenty są najlepszymi przyjaciółmi dziewczyny, to glock dziewięć milimetrów.
Tak, tak, Antonio, zyskałeś szacunek, ale straciłeś przyjaciół. To kwintesencja losu szamana.
Przyjaciel to człowiek, do którego dzwonię po wielu miesiącach milczenia, i nie pyta: dlaczego się nie odzywałaś, tylko mówi: cieszę się, że właśnie dziś słyszę Twój głos.
Prawdziwy przyjaciel to ktoś, kto wchodzi, kiedy reszta świata wychodzi. To nie tylko ktoś, kto mówi „cześć”, ale ktoś, kto czuje twoje uczucia. Prawdziwy przyjaciel to ktoś, kto zawsze jest przy tobie, gdy jest ci smutno, a gdy jesteś szczęśliwy, cieszy się wraz z tobą.
Przyjaźń to nie tylko wspólne zainteresowania i dobre chwile. To przede wszystkim lojalność, zaufanie i gotowość do pomocy nawet w najcięższych momentach. Bez względu na to, jak trudne są okoliczności, prawdziwy przyjaciel nigdy Cię nie opuści.
Nie korzystamy częściej z wody i ognia niż z przyjaźni.
Nasi przyjaciele znają nas, kiedy jesteśmy szczęśliwi. My ich poznajemy w nieszczęściu.