
Jeśli jakaś dłoń ma miejsce w drugiej dłoni, to właśnie ...
Jeśli jakaś dłoń ma miejsce w drugiej dłoni, to właśnie jest przyjaźń.
Każdy z nas potrzebuje podtrzymującej psychoterapii, jaką jest przyjaźń.
Prawdziwego przyjaciela poznaje się w biedzie. Nie jest przyjacielem ten, kto w sekundzie biedy pozostaje ci wierny, ale ten, który pozostaje wierny do końca.
Nawet w obliczu śmierci przyjemna jest świadomość posiadania przyjaciela.
Przyjaciel to ktoś, kto rozumie twoją przeszłość, wierzy w twoją przyszłość i akceptuje ciebie po prostu takim, jakim jesteś. Choćbyś popełnił największe błędy, zawsze stanie u twojego boku, pomoże ci stanąć na nogi i pokaże, że warto iść dalej.
Najlepszym wojownikiem jest ten, kto zdoła wroga przemienić w przyjaciela.
Przyjaźń jest czymś kruchym i delikatnym niczym porcelana,
jakże przecież cenna. Nie zawsze
przebiega bez starć, drobnych potyczek czy słownych przepychanek. Najważniejsze jednak, by się w tym wszystkim nie zagubić i mimo nieporozumień trwać w tym
pięknym związku.
Prawdziwa przyjaźń nie wymaga obecności, jest tajemniczą siłą, która łączy nas, niezależnie od miejsca i czasu. W jej ramach wybaczamy łatwiej i kochamy mocniej.
Przyjaźń jest jak Poranek, który zapowiada piękny dzień; jest jak muzyka, która uspokaja naszą duszę; jest jak tęcza, która znika po deszczu, przypominając nam o pięknie, które niesie ze sobą.
Ludzie przechodzą obok nas i znikają, ale są tacy, którzy zostają na zawsze. Bez względu na czasy, na sytuacje. Oni są jak słońce, które zawsze jest choćby za chmurami. Oni użytkują naszych snów, naszych tajemnic, są ze słońcem i z mrokiem, zdesperowani, a równocześnie wierni do końca. Takie jest prawo prawdziwej przyjaźni: bez użalu, bez pamięci i bez żądań.
Prawdziwy przyjaciel to ktoś, kto wchodzi, kiedy reszta świata wychodzi. Ktoś, kto nawet w twoje najgorsze dni potrafi przemycić odrobinę radości i komfortu.