
W przyjaźni nie liczy się to, kogo znasz dłużej. Liczy się to, kto ...
W przyjaźni nie liczy się to, kogo znasz dłużej. Liczy się to, kto przyszedł i cię nie zostawił w trudnej chwili.
Szanują przyjaciół jak pieniądze Żydzi.
Przyjaciel to ktoś, kto wie wszystko o tobie, a mimo to cię lubi. To nie tylko radość z bycia razem, ale także smutek z rozłąki. To cenne uczucie, które kształtuje nasze życie.
Przyjaciel - jedna dusza w dwóch ciałach.
Prawdziwa przyjaźń nie jest zależna od rzeczy tak ulotnych jak obecność czy rozmowy. Istnieje na poziomie duszy, w ciszy, która łączy nas mimo odległości.
Przyjaźń jest najlepszym lekarstwem
na wszelkie nasze dolegliwości. Ona kruszy bariery, które nas dzielą, rozluźnia wszelkie ograniczające nas więzy, przenika jak stare, dobre wino do wszystkich żył życia. Jest poczuciem, że się nawzajem rozumiemy, ufamy.
Prawdziwa przyjaźń to nie „być tam”, kiedy jest to dla ciebie wygodne, ale „być tam”, kiedy nie jest. To nie „być tam”, gdy jest łatwo, nie „być tam”, gdy jest przyjemnie, ale „być tam”, gdy jest trudno i gdy jest najgorzej.
Przyjaciel to ktoś, kto zna całą twoją muzykę i mimo to potrafi się z tobą bawić. Przyjaciel to ktoś, kto nie pyta, ale z tobą jest i współodczuwa. Przyjaciel to ktoś, kto zostaje, kiedy cały świat odchodzi.
Przyjaciel to ten, kto zna melodię twojej duszy i jest w stanie zagrać ją Tobie wtedy, kiedy Ty zapomniałeś nut.
Wróg może cię zranić, zniszczyć potrafi tylko przyjaciel.
Na zezowatych przyjaciół patrzę z profilu.