Bóg sprzedaje mądrość za pracę ...
Bóg sprzedaje mądrość za pracę i cierpienie.
Podczas trwogi, każdy w nogi.
Koń o święto nie dba, byle miał obrok.
Kto daje chleb, ten chleb znajduje.
Nadmiar grzeczności nikogo nie obrazi.
Długie życie, długa bieda.
Nie dla naszego zdrowia nam Bóg smak dał, ale jak wróbel próżno zimę goni, tak człowiek próżno troski unikanie.
Komu się szczęści, to mu i wilk woły popasie.
Rano zuch, wieczór pod pierzynę buch!
Kto koniowi obrok rachuje, ten piechotą chodzi.
Choć człek ukuje ze stali, to i tak mu czas obali.