Każdy na swoich śmieciach śmielszy.
Każdy na swoich śmieciach śmielszy.
Pierwsze koty za płoty.
Opłakiwać śmierć – to nadgryzać kamień.
Gdy w marcu niebo od południa ryknie, rok wszego dobra z tego wyniknie.
Koza wrzosu, bocian żaby, a żaba błota szuka.
Chcesz się dostać do nieba, nie żałuj biednym kęsa chleba.
Co oko ciału, to sumienie duszy.
Zielone Boże Narodzenie, biała Wielkanoc.
Nie tak łatwo szczwanego lisa wyprowadzić w pole.
Jak dębina pęka, wół do trawy stęka.
Dziwnie się plecie na tym Bożym świecie.