Kiedy trzeba do piekła jechać ...
Kiedy trzeba do piekła jechać jednym koniem, to już wolę dwoma.
Nie ma wiatru, nie ma fal.
Kto garścią ziemię nosi, góry się doczeka.
Ksiądz nie taki święty, żeby przejrzał przez skórę.
Łacniej cudzy grzech ganić, niż się w swoim poprawić.
Procesja zawsze idzie środkiem.
Choćby połamał kijek, to i tak musi zrobić swoje, i nie ma sensu narzekać, bo przecież każdy kij ma dwa końce.
Nie ma tam grzechu, gdzie trochę śmiechu.
Nie wszystko złotem, co się świeci, nie wszystko drewnem, co się pali. Najlepsze jabłko na końcu dojrzewa, a prawda zawsze na końcu wyjdzie na jaw.
Im więcej rozmyślać, tym ciemniejsza myśl.
Słoń myszy nie chwyta.