Gdzie papież, tam Rzym.
Gdzie papież, tam Rzym.
Każdy wiek ma swoje zalety.
Sowa na dachu kwili, komuś umrzeć po chwili.
Praca z ochotą przerabia słomę w złoto.
Sądź muła według chodu, według pracy – sługę.
Nadzieja umiera ostatnia, ale za nią idzie melancholia, która jest droga do odczucia, że los zawsze staje po stronie największych draństw.
Od jutra do jutra, aż śmierć zajdzie.
Na jagodną noc pogodna, będzie wszą chudoba płodna.
Z gadaniny kobiety tyle, co ze strachu muła.
Za cierpienie da Bóg zbawienie.
Mędrzec przygląda się niebu, ale mu nie pomaga.