Dobry człowiek, ale Mazur.
Dobry człowiek, ale Mazur.
I żaba skrzeczy, kiedy ją nadepce.
Zły to gospodarz, kto nie szanuje gościa, a zły gość, kto liczy dzień pobytu; zarówno ten, jak i drugi, niech unika twarzy człowieka cnotliwego.
Dobroć pełza tam, gdzie nie może iść.
Kochać swego niewolnika jest głupotą.
Kto chce naprawdę coś zrobić, ten mnoży słów.
Każdy kraj ma swój raj.
Choć koszula brudna, ale cnota cudna.
Wierny kościelny, to i do skarbony wglądnie.
Słowem obrazisz, słowem uleczysz.
Wolę jego twarz niż jego chleb.