Na pochyłą brzozę wszystkie kozy ...
Na pochyłą brzozę wszystkie kozy włażą.
Księżyc w lisiej czapie, wnet ci na głowę nakapie.
Nie trzeba świni do koryta prosić, sama se drogę znajdzie.
Bez pracy trudno dostąpić honoru.
Co komu Bóg naznaczył, to mu się dostanie.
Życie jest kwarantanną dla raju.
Na kogo Pan Bóg, na tego i wszyscy święci.
Bóg obiecuje bezpieczne lądowanie, ale nie spokojny lot.
Wybiera się przyjaciół, rodziny się nie wybiera.
Starsze moje portki, niż twoja głowa.
Verba volant, scripta manentsłowa ulatują, pismo zostaje.