Ojczyzna swoja każdemu najmilsza.
Ojczyzna swoja każdemu najmilsza.
I na starego przyjdzie głupota.
Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe.
Próżno w piecu lód suszyć.
Jacy kędy bogowie, takie nabożeństwa.
W każdym kątku po dzieciątku, a za piecem dwa.
Jak styczeń rozchlapany, to lipiec zapłakany.
Wielu wynosiłoby swoje żony pod niebiosa, gdyby tylko byli pewni, że one tam pozostaną.
Bogacz rozdziera szaty, ubogi wychodzi ze skóry.
Nie biednieje człowiek, gdy się uprzejmie odzywa.
Z królem i inkwizycją – usta zamknięte