Z ludem zawsze licytacja: kto ...
Z ludem zawsze licytacja: kto da więcej.
Lipiec - ostatek chleba wypiec.
Bóg widzi, czas ucieka, śmierć goni, wieczność czeka.
W listopadzie goło w sadzie.
Każdy kot na pazury spada.
Niech głowa nogom nie mówi: jesteście niepotrzebne.
Trzeba na niego zepsuć dwa lasy i cztery gaje.
Polak nie sługa, nie zna, co to pany,nie da się okuć przemocą w kajdany.
Dzisiaj bal, jutro żal.
Tylko kłamca się spieszy. Weź sobie stołek i usiądź
Grzech zmazuje skrucha, obelgę – grzywna.