Znać barana między sobolami.
Znać barana między sobolami.
W życiu jak na pustyni: oazy, miraże.
Nie mamy żadnego pojęcia, jak ciężki jest ten ciężar, którego my nie dźwigamy.
Śląskie pierony,to polskie bastiony.
Kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje.
Kapłan, lekarz, wtajemniczony, wszystko to jedno jest: są ci, którzy pomagają. Lek jest ten sam: pomoc chorym.
Pierwsza znajomość zaczyna się od tabaki.
Nie zda się baran kozie i kaczka nie chce kruka.
Słowo rodzi słowo.
Kura, co dużo gdacze, zwykle mało jajek niesie.
Gdybyśmy tak każdego dnia na drogę naszego bliźniego rzucali jeden kwiatek, to drogi ziemi byłyby pełne radości.