Co po diable w kościele, ...
Co po diable w kościele, kiedy pacierza nie umie.
Największa intrata - oszczędność.
Czas goi wszelkie rany.
Wierzyć człowiekowi to garścią nabierać wodę.
Księdza dziś oskub z pierza, to na jutro już porośnie.
Wiele wody, wiele ryb.
Jak się ksiądz dobrze naje, to mu łatwo kazanie o poście gadać.
Kogo Bóg opuszcza, tego diabli przyjmują.
Jutro to najbardziej zajęty dzień roku.
Jedna owca parszywa, całe stado zarazi.
Od słowa do uczynku tak daleko, jak od liścia do korzenia.