
Gość i śmierć przychodzą niespodzianie.
Gość i śmierć przychodzą niespodzianie.
Każdy ma swego mola, co go gryzie.
Wiara? wiarą, a ofiara? ofiarą.
Nie zje mucha człeka, choć na nos siada.
Im większa jest praca, tym są milsze znoje.
Gdy się diabeł zestarzeje, chce zostać mnichem.
Złe schowanie, gotowa zguba.
Cnota jak zapałka, służy tylko raz.
Jak styczeń rozchlapany, to lipiec zapłakany.
Późna zima, długo trzyma.
Nie mów o nikim, nie będą o tobie.