Kto nienawidzi swojego ojca, tego wygna ojciec cudzy.
Kto nienawidzi swojego ojca, tego wygna ojciec cudzy.
Ten się śmieje ostatni, kto ma ryby w matni.
Nadymała się żaba chcąc się wołowi porównać.
Bez soli smutna biesiada.
Jest taka staropolska zasada, przysłowie dość znane, które mówi, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
Nie od dziś wiadomo, że kiedy szewc zna się na swojej robocie, ćwieki trzymają mocno. A kiedy każdy trzyma się swojego fachu, świat kręci się jak należy.
Gdzie owce giną, tam powinien i pasterz.
Będzie z niego ksiądz jak z diabła kościelny.
Dzięki soli chwali się pieprz.
Nie mamy żadnego pojęcia, jak ciężki jest ten ciężar, którego my nie dźwigamy.
Przed niewodem ryb nie łów.