Każdy człowiek ma przed
swymi drzwiami kawałek nieba.
Jak ci się powodzi? Jak w mieście Łodzi.
Bądź czysty we własnych oczach, strzeż się, żeby ktoś inny nie musiał cię oczyszczać.
Nie wyorzesz jutra pługiem, nie dogonisz wczora cugiem.
Wilki i złodziej po nocy wędrują.
Nieszczęście rozumu nauczy.
Na szczodrych miara, na skąpych kara.
Czyż każdy, kto nosi spodnie,
godny jest miana mężczyzny?
Kiedy ma się konia, łatwiej o uzdeczkę.
Myśli o Bogu, a śpi jak świnia w barłogu.
