Choć jurorzy oceniali technikę, emocje i postęp uczestników, to w jubileuszowym finale „Tańca z Gwiazdami” to głosy widzów odegrały kluczową rolę. W momencie, gdy poziom rywalizacji był niemal wyrównany, a wszystkie pary zachwyciły swoimi występami, to właśnie publiczność miała ostatnie słowo. Ich decyzja przesądziła o tym, kto sięgnął po Kryształową Kulę i to właśnie ona stała się źródłem gorącej dyskusji w sieci.
Finał "Tańca Gwiazdami"
Za nami eksplozja emocji na parkiecie i równie gorąca dyskusja w internecie. Finał jubileuszowej edycji „Tańca z Gwiazdami”, który miał być ukoronowaniem wyjątkowego sezonu, okazał się jednym z najbardziej komentowanych w historii programu. Wszystko za sprawą zwycięstwa Mikołaja „Bagiego” Bagińskiego i Magdy Tarnowskiej, które część widzów przyjęła z entuzjazmem, a inni – z ogromnym niedowierzaniem i krytyką.
Wieczór finałowy, który odbył się 16 listopada, zamienił parkiet w prawdziwą arenę walki o Kryształową Kulę i imponującą nagrodę pieniężną – 200 tysięcy złotych dla gwiazdy oraz 100 tysięcy dla jej tanecznego partnera. O ten tytuł rywalizowały trzy duety: Wiktoria Gorodecka i Kamil Kuroczko, Maurycy Popiel i Sara Janicka oraz Mikołaj „Bagi” Bagiński z Magdą Tarnowską.
W trakcie finału każda para zaprezentowała się aż trzykrotnie. Najpierw zatańczono choreografie wskazane przez jurorów – była to szansa na pokazanie precyzji i opanowania trudnych technik. W drugiej rundzie uczestnicy zmierzyli się z tańcami wybranymi przez konkurencję, co przyniosło ciekawe zderzenia stylów i osobowości. Finałowe występy w formule freestyle zamieniły scenę w pełne emocji widowisko, w którym można było dać upust kreatywności i sercu włożonemu w każdy ruch.
Jurorzy byli zachwyceni poziomem i nie szczędzili wysokich ocen, szczególnie podczas trzeciej rundy. Wszystkie pary otrzymały po 40 punktów, co tylko spotęgowało napięcie przed ogłoszeniem ostatecznych wyników.
Zwycięstwo przypadło Mikołajowi i Magdzie, choć ich noty od jury były najniższe spośród finałowej trójki. To jednak głosy widzów przesądziły o ostatecznym wyniku, a tych „Bagi” miał zdecydowanie najwięcej. Drugie miejsce zajęli Maurycy i Sara, a trzecie – Wiktoria i Kamil.
Tak głosowali widzowie w finale TzG
Chwilę po emisji programu w sieci zawrzało. Mimo że Bagi przez cały sezon był wspierany przez tłumy fanów, nie brakowało komentarzy, że jego zwycięstwo nie było zasłużone. W oczach wielu internautów przewaga Bagiego wynikała nie z tanecznych umiejętności, a z jego obecności w social mediach, licznych obserwatorów i potężnych zasięgów. Wielu zarzucało, że o sukcesie zadecydowała popularność, a nie realne umiejętności taneczne.
Dyskusję podsycił też sposób punktacji. Przypomnijmy, że każdy juror przyznawał punkty w trzech rundach, a do tej sumy doliczano głosy publiczności. Para, która zdobyła najwięcej głosów SMS od widzów, otrzymywała 3 punkty, a ta z najmniejszym poparciem 1 punkt. W tym układzie:
Wiktoria i Kamil zdobyli 3 punkty od jurorów i 1 punkt od widzów,
Maurycy i Sara – 2 punkty od jurorów i 2 punkty od widzów,
Bagi i Magda – 1 punkt od jurorów i aż 3 punkty od widzów.
Łącznie, wszyscy mieli po 4 punkty, co oznaczało remis. Jednak zgodnie z regulaminem programu, w takiej sytuacji wygrywa ta para, która otrzymała najwięcej głosów od publiczności. I to właśnie głosy widzów przeważyły szalę na korzyść Bagiego.
Dla wielu fanów programu to potwierdzenie, że ostateczne zwycięstwo w „Tańcu z Gwiazdami” zależy nie tylko od umiejętności, ale również od mobilizacji społeczności i popularności uczestników w sieci. Jedni uznali to za sprawiedliwy wynik, w końcu widzowie decydują. Inni zaś widzą w tym znak czasów, w których zasięgi mogą wygrać nawet taneczne show.
ZOBACZ TAKŻE: "Talent przegrał": Burza po finale „Tańca z Gwiazdami”
źródło zdjęć: KAPiF
