Miejsce pereł jest na dnie morza.
Miejsce pereł jest na dnie morza.
Z czasem potrzebujemy dłoni. Nie pieniędzy, telewizorów, domu, auta czy też lepszej pracy. Przychodzi moment, że cała egzystencja sprowadzać się będzie do dłoni drugiego człowieka, do jego obecności. Pozornie proste i banalne.
Nie potrzebuję skrzydeł, by latać.
Potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.
Śmierć i miłość wydają się straszne tylko tym, którzy je stracili lub nigdy ich nie mieli. Życie jest tylko wtedy piękne, gdy jesteśmy w stanie zrozumieć te prawdy.
Przeraża mnie fakt, co zrobisz, gdy w końcu któregoś dnia zorientujesz się ze zmarnowałeś szansę. Zepsułeś marzenia. Spieprzyłeś miłość na całe życie. Tylko wtedy nie będzie już odwrotu. Nie będzie jej, bo ona będzie z kimś kto zrobi wszystko, by znów zaczarować jej świat. A Ty zostaniesz sam. I wcale nie będzie happy endu. Będziesz miał spokój. Będzie cisza. Będzie beztroska. Będzie to, o co teraz dziecinnie prosisz...
To co Cię dręczy, zakopujesz głęboko i myślisz, że tego nie ma? To dlaczego nie śpisz?
Szukajcie przystani miłości.
Nigdy nie wiesz, kiedy
przyjdzie miłość. Nic na
silę, nie wolno za dużo o
niej myśleć. Ale w końcu
przyjdzie. I będzie jasne,
że warto było czekać.
Życie jest jak jazda samochodem. Patrząc w dal, nie dostrzegamy jak szybko mija to, co jest blisko.
Brakuje mi jej. Miłości. Bycia kochanym. Twarzy, która na ciebie patrzy i uśmiecha się dlatego, że jesteś. Dłoni, która szuka cię przez sen. Kogoś, z kim jestem cały. Kogoś, kogo twarz chciałbym widzieć, zasypiając na zawsze. Kogoś, kto jest moim domem.
Jeśli jest w twoim życiu ktoś, kto potrafi
zapalić w tobie wszystkie zgaszone
światła - nie puszczaj go nigdy.