
I zwyciężę, bo nie mam innego wyjścia.
I zwyciężę, bo nie mam innego wyjścia.
Jeśli na czymś Ci naprawdę zależy to nie patrz czy inni to zaakceptują.
I zwyciężę, bo nie mam innego wyjścia.
Piękno rodzi się w sercu,
odbija w oczach i żyje w uczynkach.
W tęsknieniu za kimś nie chodzi o czas, który minął od kiedy ostatnim razem się widzieliście, czy rozmawialiście. Chodzi o te momenty kiedy robiąc coś zdajesz sobie sprawę, jak bardzo chciałabyś, by ta osoba była teraz przy Tobie.
Nie mogę tak dalej. Nie chcę przeżyć życia tak, jakbym oglądała je z boku.
I w tym momencie mojego życia wiem, że trzeba się nauczyć odchodzić. Nie tylko od ludzi. Szanuj się na tyle, by odejść od wszystkiego, co Ci nie służy, co Cię nie rozwija i co nie daje Ci szczęścia. Czasem po to, by kolejny raz dostać po mordzie, a czasem po to, by znaleźć na ziemi swoje małe niebo.
Jeśli chcesz - znajdziesz sposób.
Jeśli nie chcesz - znajdziesz powód.
Czasem wydaje nam się, że chcemy
tę prawdę usłyszeć, a kiedy ją słyszymy,
to się jednak obrażamy. I koniec przyjaźni.
Ale to też świadczy o nas, bo na czym my
w takim razie tę przyjaźń budujemy? Szczerość
jest dobrodziejstwem, które warto doceniać.
To zwykle przychodzi z czasem.
Pytam, czy coś złego zrobiłem, że słowem się nie odzywasz, pal licho słowem nawet, mogłabyś się odezwać chociaż cudzysłowem, myślnikiem lub przecinkiem, w najgorszym razie niechby i kropką, ale nie milcz już tak.
Koniec przychodzi nieoczekiwanie.
Wydaje ci się, że panujesz nad sytuacją.
I że to ty decydujesz, kiedy jest już po
wszystkim. A potem wszystko nagle się
rozłazi i uświadamiasz sobie, że nad
niczym nie panujesz.