Czy czuję się samotna? Nie wiem ... Chyba nie ...
Czy czuję się samotna?
Nie wiem ...
Chyba nie ...
Może czasami ...
Może częściej ...
Do samotności można się przyzwyczaić ...
Nawet polubić ...
Zawsze patrz na to co zrobiłeś, nie na to, co Ci zostało. Prawdziwi zwycięzcy porównują siebie z siebie, nie ze swymi przeciwnikami. Dalsza droga jest łatwiejsza, jeśli docenisz swoje dotychczasowe dokonania.
Nie rób sobie nadziei,
a nikt Cię nie zrani.
Słuchaj uważnie ludzi, którzy mówią o innych ludziach w twojej obecności.
W dokładnie ten sam sposób będą mówić
o tobie, podczas twojej nieobecności.
Czas pokazuje nam, że los potrafi przewrócić najszlachetniejsze dusze; objawia nam, iż siła prawdy jest słabsza od niejednej słabości; obnaża, co dobre, a co złe.
Nie martw się na zapas.
Co ma się stać i tak się stanie.
Na przekór lęku, idź z nadzieją.
Czasem wydaje nam się, że chcemy
tę prawdę usłyszeć, a kiedy ją słyszymy,
to się jednak obrażamy. I koniec przyjaźni.
Ale to też świadczy o nas, bo na czym my
w takim razie tę przyjaźń budujemy? Szczerość
jest dobrodziejstwem, które warto doceniać.
To zwykle przychodzi z czasem.
Ludzie wyglądają na durniów, kiedy płaczą lub są pijani. Są też durniowie, którzy się śmieją, ale to jest dobre. Jesteś durniem, jeżeli boisz się. Jesteś mądrym, gdy żyjesz swoim przeznaczeniem.
Za dużo myślę przed snem.
Zbyt często o rozmowach, które
zapewne się nigdy nie odbędą.
Zbyt często o zdarzeniach, które
pewnie nigdy nie będą miały miejsca.
Zbyt często o miejscach, które
przywołują wspomnienia...
Możesz ciągle kogoś tłumaczyć,
ciągle usprawiedliwiać, wybaczać.
Możesz przymykać oko na to, że
cię rani. Ale z czasem przychodzi
taki moment - jeden szczegół, który
sprawia, że już nie potrafisz. Coś
pęka, pojawia się złość, poczucie
żalu i krzywdy. Tak, przecież nigdy
nie liczyłeś na wzajemność, na
wdzięczność... A mimo wszystko
czujesz się zdradzony
W końcu się poddajesz. Nie walczysz, nie krzyczysz, nie płaczesz. Patrzysz obojętnym wzrokiem na to, co Cię otacza i już nie potrafisz zrozumieć o co było to zamieszanie. Nie interesuje Cię już czy ktoś odejdzie albo czy może zranić. Zgadzasz się na wszystko. Umarłaś, sama przyznaj.