Na ile można poznać drugiego człowieka? Na tyle ile on ...
Na ile można poznać drugiego człowieka? Na tyle ile on sam pozwala.
Dobro rodzi się wtedy, gdy człowiek zapomina o sobie.
Jeżeli on nie ma sił, Ty musisz stać się jego siłą, bo na tym właśnie polega miłość.
Codziennie zbieramy plony tego, czegośmy się nauczyli.
Twoja babcia zrobi dla Ciebie wszystko, byleby poczuć się potrzebną i przez chwilę pobyć z Tobą.
Łatwo jest zrzucić z siebie ubrania i uprawiać seks. Ludzie ciągle tak robią. Ale otworzenie swojej duszy dla drugiej osoby, odsłonięcie przed nią swoich wierzeń, przemyśleń, lęków, nadziei i marzeń to jest prawdziwe obnażenie.
Człowiek, który nie przeżył jeszcze nawet najmniejszego szczytu szczęścia, nie wie jeszcze - co też pociągające jest na świecie, co ma w sobie życie.
Przy pomocy intelektu staramy się uściślić, co zrozumieliśmy dzięki intuicji. Wyciągamy na światło dzienne to, co przynieśliśmy z naszego zanurzenia w głębi. A potem kształtujemy to w myślach, które często wydają nam się trudne do zrozumienia, bo, choć szczere, są jednak słabo ukształtowane.
Najpierw jest zauroczenie, poźniej wielka miłość, następnie przyzwyczajenie jeszcze poźniej brak szacunku, czasu i zainteresowania. Poźniej nagle jedno odchodzi, a drugie uświadamia sobie, że nie może żyć w samotności. Schemat za schematem schemat pogania. Wspólne śniadanie, wieczorny spacer to naprawdę nie wielka cena za podtrzymanie tego o co tak mocno walczyliście na początku.
- A jak nie wyjdzie?- To przecież nie koniec świata. Nie grasz w kasynie. Zawsze masz drugą szansę. Trzeba dać sobie prawo do bycia nieidealnym – wtedy o wiele łatwiej podejmować wyzwania.
Nie mam już cierpliwości do pewnych rzeczy, nie dlatego, że stałam się arogancka, ale po prostu dlatego, że osiągnęłam taki punkt w moim życiu, gdzie nie chcę tracić więcej czasu na to, co mnie boli lub mnie nie zadowala. Nie mam cierpliwości do cynizmu, nadmiernego krytycyzmu i wymagań każdej natury. Straciłam wolę do zadowalania tych, którzy mnie nie lubią, do kochania tych, którzy mnie nie kochają i uśmiechać się do tych, którzy nie chcą uśmiechnąć się do mnie.