Gdyby Boga nie było, należałoby Go wymyślić.
Gdyby Boga nie było, należałoby Go wymyślić.
Trzeba wszystko uporządkować. Musisz się
zdecydować, czego chcesz się trzymać. Musisz
wiedzieć, co trwa, a co przeminęło. I czasami
ustalić, czego nigdy nie było. I musisz sobie
pewne rzeczy odpuścić.
Nie rób sobie nadziei,
a nikt Cię nie zrani.
Nie, ja nie uciekam od ludzi.
Ja tylko przestałem za nimi gonić.
Po prostu.
Po jakimś czasie człowiek przyzwyczaja się, zapomina i nawet nie czuje, że zimno, bo zapomniał, co to jest ciepło. To nie tak, że nie chcę kochać. Po prostu nie interesują mnie sztuczne relacje, pozorne przyjaźnie i miłość na siłę.
Czasem wydaje nam się, że chcemy
tę prawdę usłyszeć, a kiedy ją słyszymy,
to się jednak obrażamy. I koniec przyjaźni.
Ale to też świadczy o nas, bo na czym my
w takim razie tę przyjaźń budujemy? Szczerość
jest dobrodziejstwem, które warto doceniać.
To zwykle przychodzi z czasem.
Mimo, że w życiu miałam wiele ran i wylanych łez, teraz jestem twardą skałą. Nie przeraża mnie twoja złość ani gniew - psychicznie jestem niezniszczalną.
Nie szukaj ideału. Bo ideałów nie ma.
Znajdź kogoś, kto zdenerwuje Cie jak
nikt inny. Kogoś, czyj dotyk sprawi, że
odlecisz do innego świata. Przy kim
nie będziesz chciała udawać nic.
Dawaj ale nie pozwól by
Cię wykorzystywano. Kochaj
ale nie dopuść by ktoś igrał z
Twoim sercem. Ufaj ale nie
bądź naiwny. Słuchaj innych
ale nie zapomnij, że masz
własne zdanie.
I w tym momencie mojego życia wiem,
że trzeba się nauczyć odchodzić. Nie tylko od ludzi. Szanuj się na tyle, by odejść od wszystkiego, co Ci nie służy, co Cię nie rozwija i co nie daje Ci szczęścia. Czasem po to, by kolejny raz dostać po mordzie, a czasem po to, by znaleźć na ziemi swoje małe niebo.
Im jestem starszy, tym bardziej jestem przekonany, że liczą się proste rzeczy. Nie kasa, tylko miłość. Że każdy ranek to nowy początek. Że można porozmawiać bez ściem, tarcz i szóstych znaczeń i mówić dokładnie to, co myślimy. Że stary Merc, może dać tyle samo radochy co Ferrari. Że można siedzieć pod drzewem, pić tanie wino, jeść kurczaka palcami i być bardziej szczęśliwym i pełnym, niż wpieprzając śledzia zawiniętego w pączek, w ekskluzywnej skandynawskiej restauracji, gdzie na stolik czeka się trzy miesiące...