
Nie martw się na zapas. Co ma się stać i ...
Nie martw się na zapas.
Co ma się stać i tak się stanie.
Na przekór lęku, idź z nadzieją.
Każdy powinien żyć własnym życiem, a do życia innych zaglądać jedynie na ich prośbę.
Najgorszy moment przychodzi wtedy, kiedy uzmysławiasz sobie, jak bardzo wszystko nie jest okej. Jak bardzo okłamujesz samą siebie, jak bardzo nie chcesz widzieć tego co się dzieje w okół. Jak przekłamujesz wszystkie fakty i sprowadzasz je do wersji wygodnej. Żeby tylko nie bolało, żeby tylko nie myśleć. I ogarnia Cię niespotykana samotność, otępienie. Nie możesz z nikim o tym pogadać, nie możesz nawet wyjść na papierosa i o tym pomilczeć. Jesteś sam ze sobą i tym co zjada Cię od środka.
Milczymy, by nie pogorszyć sprawy. Tracimy szanse nic nie mówiąc.
Może nie jestem czyimś pierwszym wyborem, ale jestem dobrym wyborem. Może nie jestem bogata, ale jestem cenna. Nie pretenduję do bycia kimś kim nie jestem, ponieważ jestem dobra w byciu sobą. Nie zawsze jestem dumna z rzeczy które zrobiłam w przeszłości, ale jestem dumna z tego kim jestem dzisiaj.
Czasem przychodzi taki moment w życiu,
że trzeba zrezygnować, zapomnieć, pójść na przód i nieważne jak cholernie by Ci zależało, jak trudne by to było po prostu trzeba odejść.
Śmierć i miłość wydają się straszne tylko tym, którzy je stracili lub nigdy ich nie mieli. Życie jest tylko wtedy piękne, gdy jesteśmy w stanie zrozumieć te prawdy.
Jej usta mówiły, że ją to nie obchodzi, ale jej oczy opowiadały zupełnie inną historię.
A przecież oboje wyobrażali to sobie inaczej, wyobrażali sobie, że będą inni niż te wszystkie pary, które widywali na weselach i pogrzebach. Zmęczone sobą. Wkurzone. Mające siebie dość. Nie, on miał być jej, a ona miała być jego. Mieli się wygłupiać, mieli kpić z życia. Przecież czuli się ze sobą tak dobrze. Przecież się lubili.
Najważniejsze rzeczy, które można nauczyć innych to: jak nauczyć się myśleć, i jak nauczyć się kochać. Reszta to szczegóły, które sami wypracują.
Pamiętaj, zawsze bądź sobą, inne role są już zajęte.