
Silny związek... Zaczyna się od dwóch dzielnych ludzi, którzy są ...
Silny związek... Zaczyna się od
dwóch dzielnych ludzi, którzy są
gotowi poświęcić dla siebie wszystko.
Szczęście jest jak motyl: im bardziej go gonić, tym bardziej ucieka. Ale jeśli skupisz się na innych rzeczach, ono przyjdzie i usiądzie ci na ramieniu.
Licha nie bój się. Kto chce żyć, niech umie umierać. Kto nie ma w sercu siły, ten niech jej nie szuka w nadgarstku. Kto jest coś wart, ten zna swą wartość i potrafi ją zachować. Kto jest prawdziwym meżczyzną, tego nie pokona zła kobieta, złe towarzystwo, nędza ani przeciwności losu.
Związek jest jak dom, gdy przepala Ci się żarówka nie kupujesz nowego domu, tylko wymieniasz żarówkę. Tak samo jest w związku. Gdy coś się psuję, nie należy szukać nowej osoby tylko naprawić zepsuty drobiazg.
Nie marnuj swojego czasu na stres, gdyż jest to energia, która powinna pchać nas do przodu, a nie hamować nas w miejscu. Każda porażka to kolejna lekcja i szansa na to, by stać się lepszym człowiekiem.
Życie jest do tego stopnia cennym darem, że jedynie jedno powinno być ważniejsze: kwestia jego jakości. Bo życie nie jest czymś, co się posiada, ale czymś, co się jest.
Powinniśmy szanować wszelkie formy zaangażowania, stojące na straży naszego moralnego i duchowego dobra, bez względu na to, ile nas kosztuje. Miłość to jest to, co daje życiu sens.
Podobno kiedy człowiek się z czymś już całkowicie pogodzi i niczego od losu już się nie spodziewa, to wtedy to, o czym marzył, dostaje.
Chciałabym, żebyś zadzwonił kiedyś do mnie w nocy i rzucił krótkie: "Czekam w samochodzie". Nikt nie wiedziałby, że wyszłam, że byłeś ze mną, że spędziliśmy tę noc poza obowiązującą, realną rzeczywistością. Pojechalibyśmy w te miejsca, które stały się kiedyś nasze, przesłuchalibyśmy wszystkie te piosenki, które nadal coś znaczą, a Ty przypomniałbyś mi, dlaczego to właśnie Ciebie wtedy wybrałam.
Dla innych jesteś zwykłem człowiekiem, którego mija się na ulicy. Dla mnie jesteś miłością, radością, całym moim światem i nadzieją na lepsze jutro.
Odnoszę wrażenie, że długotrwały
związek międzyludzki nie opiera się
na stronie biernej: „być sobie pisanym.”
W grę musi wchodzić czynne i codzienne
„pisanie się sobie” nawzajem. Nawet
wtedy gdy boli ręka. Szczególnie wtedy.