
Będę żyć za życia, bo nie wiem czy jest sens ...
Będę żyć za życia, bo nie wiem
czy jest sens robić to po śmierci.
W głębi duszy każdy pragnie mieć kogoś takiego, kto po ciężkim dniu przytuli, będzie całował na dobranoc i będzie dawał to cholerne poczucie bezpieczeństwa.
Gdybym miała wybierać
pomiędzy kochaniem Ciebie a oddychaniem, chciałabym wziąć ostatni oddech, żeby powiedzieć Ci, że Cię kocham.
W pewnym momencie Twojego życia pojawi się osoba z którą nie będziesz chciał dzielić chwili ale całe Twoje życie. Najważniejsze są więc dwie rzeczy: Pierwsza - aby nie przegapić tej osoby. Druga - aby nigdy nie pozwolić jej odejść.
Wierzę, że przyjdzie taki dzień, kiedy mijając mnie gdzieś na ulicy, spojrzysz smutno i pomyślisz: ... “ku*wa, jak mogłem ją stracić.”
Słowami także można uderzyć.
Nawet silniej niż pięścią.
Miłość, przyjaźń i marzenia przetrwają wszystko.
Bez względu na odległość, granice czy przeszkody jakie staną na drodze. Wystarczy tylko chcieć i wierzyć, że można.
Nie moderuj swojego życia i nie odmierzaj miłości kroplówką. Miłość jest oceanem, potrzebujesz trochę odwagi, aby popłynąć nim bez obręczy.
Ciekawość to jeszcze jeden rodzaj nadziei, a nadzieja jest chora, jak odczuwanie po śmierci.
Zmieniłam się? Może i tak.
Może na gorsze, może na lepsze.
Zależy, z której strony kto patrzy.
Może zachowuję się poważniej,
może dziecinniej. Tak i to prawda,
że czas zmienia ludzi, ale to nie
tylko czas. To także ludzie, z którymi przebywasz.
Życie bez miłości nie ma sensu. Każdego dnia, każdego roku, całe nasze życie muszą się wypełniać miłością - to jest jedyny sposób, by życie nabrało sensu, kierunku oraz piękna i godności.