Czasami najpiękniejsze chwile w życiu pojawiają się spontanicznie, w momencie, ...
Czasami najpiękniejsze chwile w życiu pojawiają się spontanicznie, w momencie, kiedy wcale ich nie planowaliśmy.
Nawet jeżeli nie uda ci się dojść do celu, imponująca jest odwaga tego, który miał odwagę wyruszyć – nie są to tylko słowa. Świat jest pełen ludzi, którzy przez całe życie stoją w miejscu.
Jestem strasznym nadwrażliwcem. Bycie nadwrażliwcem to chodzenie po cienkiej linie: jest euforia, czyli nagła radość z drobiazgów albo depresja, czyli załamanie i upadek. Niektóre rzeczy widzę trzy razy mocniej niż inni. Tak jak zauważam różne piękne sprawy, tak widzę syf, którego ludzie nie zauważają. Wrażliwość, która daje mi masę możliwości, musi ze mnie wyjść. Jak zaczynam ją w sobie kumulować, to jest źle.
Łączyła nas relacja, ta z rodzaju relacji,
o które człowiek zapytany z bólem serca
i przez zaciśnięte zęby kłamie wbrew sobie
i odpowiada, że to nic takiego.
Za każdym razem, kiedy zamykasz oczy w obliczu niezgody, umarzasz część swojej wolności, a otwierając je na to, co niezrozumiałe, przywracasz pokój swojej duszy.
Odległość to tylko liczba. Nieważne ile... was dzieli. Będziesz tęsknić coraz mocniej, a kochać jeszcze bardziej. Twoje serce przyśpieszy kiedy usłyszy imię twojej ukochanej osoby. Kiedy ją w końcu zobaczysz będziesz wiedzieć, że kochasz ją jeszcze mocniej.
Najgorszymi wrogami są nasi bliscy, którzy znają nasze słabe punkty i wiedzą jak uderzyć.
Nie da się uniknąć tego, że cię skrzywdzą,
ale mamy wpływ na to, kto to zrobi.
Myślę, że najgorsze, co może kogoś spotkać, to przegapienie swojego życia. Niewykorzystanie szansy na zrealizowanie swoich pragnień, na odnalezienie sensu i wreszcie - na poznanie i pokochanie siebie samego. Najgorsze dla człowieka to obejrzeć się wstecz, gdy jest już za późno, spojrzeć na swoje życie i uświadomić sobie, że - z głupoty, lenistwa czy tchórzostwa - nie poszło się drogami, którymi chciało się iść.
You can’t judge a book by its cover.
Największym skarbem człowieka jest życie. Trzeba przez nie przejść tak, by nie zranić drugiego człowieka, bo jutro możemy już nie mieć okazji powiedzieć “Przepraszam”.