-Czemu kochasz kogoś, wiedząc że i tak nie będziecie razem? ...
-Czemu kochasz kogoś, wiedząc że i tak nie będziecie razem?
- To jest tak jak z oddychaniem, czemu oddychasz, wiedząc że i tak umrzesz?
Marzeń
nie
można
zabić.
Kocham ją. Jeżeli się skoncentruję, jeżeli będę działał wedle zasad, nie ma powodu, dla którego nie miałoby to trwać.
Zrozumieć samego siebie to istota wszelkiego istnienia, a samotnością płacimy wysoką cenę za te odkrycia, które dokonujemy we własnym wnętrzu.
W końcu się poddajesz. Nie walczysz, nie krzyczysz, nie płaczesz. Patrzysz obojętnym wzrokiem na to, co Cię otacza i już nie potrafisz zrozumieć o co było to zamieszanie. Nie interesuje Cię już czy ktoś odejdzie albo czy może zranić. Zgadzasz się na wszystko. Umarłaś, sama przyznaj.
Nie dbasz - stracisz, prosta sprawa. Tysiące lat cywilizacji, a wy nadal tracicie ludzi, których kochacie i lubicie. Nie trać mnie, proszę.
Nie czuj przykrości z powodu kogoś, kto dał sobie z Tobą spokój. To jemu powinno być przykro, bo olał kogoś na kogo mógł liczyć w każdej sytuacji.
Chciałabym odebrać w środku nocy telefon od Ciebie i usłyszeć, że do mnie jedziesz. Tak po prostu, bez żadnego "cześć" i pytania, czy możesz przyjechać. Po prostu: Jadę do Ciebie.
Gdy odzywa się do Ciebie
przeszłość, to... nie odbieraj.
Ona nie ma Ci nic nowego do powiedzenia.
Naszym celem nie może być odnalezienie drogi, która jest pewna. Nic co jest ważne w życiu nie jest pewne. Wszystko, co możemy zrobić, to wybierać drogę, która wydaje nam się prawdziwa. I zawsze, bez wyjątku i niezależnie od konsekwencji, kroczyć nią z całym zaangażowaniem.
Nie wystarczy kochać dziecko, trzeba umieć robić interesujące rzeczy. Ryzykować. Iść na przekór czasu. Obiecywać i dotrzymywać obietnic. Nie wystarczy żyć, trzeba umieć czekać.