
Człowiek sukcesu to ten, który potrafi zbudować dom z kamieni, ...
Człowiek sukcesu to ten, który potrafi zbudować dom z kamieni, które rzucali w niego.
Spotykając się pierwszy raz pewnie nie sądziłaś, że pociągnie to za nami tyle wspomnień, wydarzeń i szczęścia.
Pytam, czy coś złego zrobiłem, że słowem się nie odzywasz, pal licho słowem nawet, mogłabyś się odezwać chociaż cudzysłowem, myślnikiem lub przecinkiem, w najgorszym razie niechby i kropką, ale nie milcz już tak.
Są w życiu chwile, gdy myśli się, że już gorzej być nie może. Wtedy właśnie okazuje się, że jednak może.
Cierpliwość i czas dają więcej niż siła i gniew. Niepozornie mocna jest cierpliwość, która ma moc przekraczać granice niemożliwości. Któż to wie, za ile dni danych nam jest żyć, ale na pewno zawsze cierpliwie czeka na nas czas.
- Co Cię najbardziej boli, co jest najsmutniejsze? - Rozczarowania. Bo wcale nie to, że ktoś mi pokaże, że mnie nie lubi. Wcale nie to, że ktoś mnie wkurwi. Wcale nie to, że ktoś mnie wyzwie, obrazi, odrzuci. Najbardziej bolą rozczarowania.
Najpiękniejsze relacje w naszym życiu to te, których nikt się nie spodziewał. Te, które wzbudzają takie zdumienie, że masz ochotę powiedzieć o nich światu. Przecież podświadomie czujesz, że takie uczucia trzeba wykrzyczeć. Najpiękniejsze relacje to te, o których sam myślisz: "Cholera, kto by pomyślał?"
Robimy złe rzeczy kierowani dobrymi pobudkami i dobre rzeczy ze złych pobudek. Ludzie popełniają błędy...
Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno by na stacji złych zdarzeń złapać ostatni pociąg i dojechać do marzeń.
Tylko człowiek który ma odwagę mówić to, co myśli, zasługuje na pełne zaufanie. Być może wyrazi się On czasem niezręcznie, a nawet niegrzecznie, ale nie będzie mnie oszukiwał. Reasumując - Zrań mnie prawdą ale nigdy nie pocieszaj mnie kłamstwem.
- No i tak się zdarzyło, że zakochałem się w niej dokładnie wtedy, gdy ona odkochała się we mnie. Niezła ironia losu, co nie?
- To nazywasz ironią losu? Ja dostałem wpierdol na ulicy Sympatycznej.