Nigdy nie przyszło mi do głowy, że nieobecność może zajmować ...
Nigdy nie przyszło mi do głowy, że nieobecność może zajmować tyle miejsca, znacznie więcej niż obecność.
Bez pożytku jest wiedzieć rzeczy, których nie rozumiemy, nie mniej szkodliwe jest rozumieć rzeczy, których nie wiemy.
Nie rozumiem ludzi, którzy sami ze mnie zrezygnowali, odepchnęli mnie i zerwali kontakt, a potem wracają i są zdziwieni, że już na nich nie czekam.
Nie ma niczego stałego poza zmianą. Praca nie jest czymś, co jest w stanie nas zniszczyć; jest to jedyna rzecz, która utrzymuje nas przy życiu. Nie ma żadnej innej rzeczy, która da nam tyle siły.
W życiu nie chodzi o to, żeby mieć przyjaciół, których znamy od dawna. To o tych, którzy weszli w nasze życie, powiedzieli: 'Jestem tu dla Ciebie' i udowodnili to.
Upodobniamy się do tych, których lubimy.
Nienawidzę dwulicowych ludzi. Przy nich trudno mi się zdecydować, w który pysk walnąć jako pierwszy.
Odchodziłam od wielu ludzi, wiele razy. Chciałabym spotkać kogoś, przy kim będę chciała zostać. Nie odejść i ewentualnie wrócić. Zostać i czuć się na tyle bezpiecznie, żeby przestać uciekać.
Im jestem starszy, tym bardziej jestem przekonany, że liczą się proste rzeczy. Nie kasa, tylko miłość. Że każdy ranek to nowy początek. Że można porozmawiać bez ściem, tarcz i szóstych znaczeń i mówić dokładnie to, co myślimy. Że stary Merc, może dać tyle samo radochy co Ferrari. Że można siedzieć pod drzewem, pić tanie wino, jeść kurczaka palcami i być bardziej szczęśliwym i pełnym, niż wpieprzając śledzia zawiniętego w pączek, w ekskluzywnej skandynawskiej restauracji, gdzie na stolik czeka się trzy miesiące...
Dopóki żyjemy, potrafimy znaleźć winnych każdej niedogodności naszego losu.
Życie jest jak jazda na rowerze. Żeby utrzymać równowagę, musisz się poruszać.