Przez pół nocy wpatrywałem się w sufit i zastanawiałem się, ...
Przez pół nocy wpatrywałem się w sufit i zastanawiałem się, czy zdołam przejść resztę życia, nie całując twoich ust.
Największą motywacją do życia, jest świadomość, że gdzieś tam jest ktoś, kto widzi w Tobie więcej niż Ty sam w sobie widzisz.
Ten, kto mówi kłamstwo, nie uświadamia sobie, jak wielkiego zadania się podejmuje, bo będzie musiał wymyślić jeszcze dwadzieścia innych kłamstw, żeby podtrzymać to jedno.
Kiedy chcę być dla kogoś miła, zwyczajnie się nie odzywam.
Nie to, co jest pod choinką, jest najważniejsze, a to kto jest wokół niej.
- No i tak się zdarzyło, że zakochałem się w niej dokładnie wtedy, gdy ona odkochała się we mnie. Niezła ironia losu, co nie?
- To nazywasz ironią losu? Ja dostałem wpierdol na ulicy Sympatycznej.
Nie trać czasu, by zatrzymać kogoś, kogo nie obchodzi to, że traci Ciebie.
Nawet jeśli jesteś aniołem zawsze znajdzie się ktoś, komu będzie przeszkadzał szelest twoich skrzydeł.
Każdy z nas jest swoim własnym piekłem, same uczucia doświadczane przez nas stanowią nasza nagrodę i nasze cierpienia, tylko nasze własne myśli dają nam przyjemność lub ból.
Mam taki charakter, który czasem łatwo skrzywdzić i choć nie widać ran, na pewno pozostaną blizny.
Bo czasem jest nam smutno, kiedy trzeba rozstać się z ulubionym roztłuczonym kubkiem, a co dopiero z drugim człowiekiem.