
Najmniej odporni jesteśmy na ciosy tych, których kochamy.
Najmniej odporni jesteśmy na ciosy tych, których kochamy.
Ale on nie przychodził. Może jest zajęty, żeby znaleźć czas dla mnie - rozważałam. Ale trzy miesiące to nieco długo. Nawet jeżeli nie mógł się ze mną spotkać, to przynajmniej mógłby podnieść słuchawkę telefonu i zadzwonić. Doszłam do wniosku, że zupełnie o mnie zapomniał. Okazało się, że nie jestem dla niego ważna. A to bolało - jakby w sercu zrobiła mi się mała ranka. Nie powinien był obiecywać, że jeszcze kiedyś przyjdzie. Obietnice- nawet te niezobowiązujące - zostają człowiekowi w pamięci.
Jeśli na czymś Ci naprawdę zależy to nie patrz czy inni to zaakceptują.
Jeśli zdecydujesz się kiedykolwiek odejść od kogoś, nie zapomnij o tym, aby się z nim pożegnać. I bez względu na to co łączyło Cię z tym człowiekiem, nie uciekaj bez słowa. Nikt z nas nie zasługuje na takie zakończenie. Gdy emocje już opadną, miej odwagę spojrzeć prawdzie w oczy nim odejdziesz na zawsze.
Każdy zasługuje na drugą szansę ale co z tego jeśli niektórzy nie umieją jej dobrze wykorzystać.
Czas, który nas smaga, to jest ten, który nas kształtuje. To my jesteśmy jego przyczyną, to my odmierzamy go, to my go pragniemy. Mówimy, że przemija, a to my przemijamy i w nim.
Nie ma ciemności, którą nie przepędzi światło. Wiele osób żyje ciemnotą, a zapomniało o tym, że w sercu kryje światło
Miała straszną ochotę powiedzieć mu jak najbanalniejsza z kobiet: nie puszczaj mnie, przytul mnie do siebie, trzymaj mnie, zawładnij mną, bądź silny! Ale to były słowa, których nie mogła i nie umiała wypowiedzieć.
Nie umiem cię pocieszyć kiedy patrzysz
w przeszłość,ale mogę wziąć dobre wino
i pójść z tobą tańczyć w deszczu.
Przywdzieje maskę sarkazmu, żeby ukryć to, co naprawdę odczuwa, bo pokazanie ludziom tej delikatnej strony siebie wiąże się z ryzykiem. Nie wszyscy przecież mają dobre intencje, dlatego lepiej się nie wychylać, myśli czasem, tylko po to, by kolejnego dnia upierać się na podążanie własną drogą. Jakby sama miotała się pomiędzy tym, o czym marzy, a tym, co powinna. Jakby nie mogła się jeszcze zdecydować, co świat z nią zrobi. Albo co ona zrobi ze światem. Dziwna dziewczyna. Równocześnie czuje podziw i nienawiść, myśląc o samej sobie. Zgorzkniałe słowa mieszają się w niej z zachwytem nad prostymi, codziennymi rzeczami. Jakby wiecznie była rozdarta gdzieś pomiędzy byciem dzieckiem, a staruszką. Jakby miała w sobie tyle różnych osobowości, a jednocześnie była harmonijną całością.