Ale on nie przychodził. Może jest zajęty, żeby znaleźć czas ...
Ale on nie przychodził. Może jest zajęty, żeby znaleźć czas dla mnie - rozważałam. Ale trzy miesiące to nieco długo. Nawet jeżeli nie mógł się ze mną spotkać, to przynajmniej mógłby podnieść słuchawkę telefonu i zadzwonić. Doszłam do wniosku, że zupełnie o mnie zapomniał. Okazało się, że nie jestem dla niego ważna. A to bolało - jakby w sercu zrobiła mi się mała ranka. Nie powinien był obiecywać, że jeszcze kiedyś przyjdzie. Obietnice- nawet te niezobowiązujące - zostają człowiekowi w pamięci.
Stojąc nad rzeką, zastanów się, co ona mówi. I jesli rzeka nie mówi nic, zastanów się, dlaczego milczy. Czyzż nie myślisz, że twoje myśli są jak rzeki, które poszukują morza, często nie zważając na kamienie, które stoją im na drodze