
Nikt nie lubi samotności. Ja tylko nie próbuję się z ...
Nikt nie lubi samotności.
Ja tylko nie próbuję się z
nikim na siłę zaprzyjaźniać.
To prowadzi do rozczarowań...
Kto przestaje być przyjacielem, tak naprawdę, nigdy nim nie był.
Nie ma nic trudniejszego do zniesienia niż porażka, nic prostszego do przetrawienia niż sukces, nic bardziej kruchego niż moc.
Nic tak nie zdradza człowieka jak to, do czego jest zdolny zdać się, żeby zaszkodzić innym. Powodów do zazdrości może dostarczyć niemal wszystko: pozycja, majątek, piękno, oświata i talent. A jednak najwięcej zazdrości budzi szczęście.
Życie jest zabawne, prawda? Kiedy już myślisz, że wszystko sobie poukładałeś, kiedy zaczynasz snuć plany i cieszyć się tym, że nareszcie wiesz, w którym kierunku zmierzasz, ścieżki stają się kręte, drogowskazy znikają, wiatr zaczyna wiać we wszystkie strony świata, północ staje się południem, wschód zachodem i kompletnie się gubisz. Tak łatwo jest się zgubić.
Ludzie zeżrą Cię za wszystko. Za Twoje szczęście, lub jego brak. Za hajs, wieloletni związek lub kilkumiesięczną przygodę. Za wakacje za granicą lub kilka dni poza miastem. Zeżrą Cię za to czym jeździsz, w co się ubierasz, jak wyglądają Twoje dni, za dom, za mieszkanie, za ilość książek na półce, za myślenie, za Twoje zdanie, za wszystko. Zeżrą Cię. Dosłownie za wszystko. Zeżrą Cię z zazdrości, z nienawiści, z rozpaczy nad samym sobą. Zeżrą Cię. Bo są ludźmi, bo tacy są i nie chcą być inni, niestety...
Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno by na stacji złych zdarzeń złapać ostatni pociąg i dojechać do marzeń.
Czemu kochasz kogoś, wiedząc że
i tak nie będziecie razem? - To jest
tak jak z oddychaniem, czemu
oddychasz, wiedząc że i tak umrzesz?
Ja zawsze byłam niepewna. Mnie można, jak świeczkę, zdmuchnąć. Jednym słowem, jednym gestem, jednym spojrzeniem.
Kłamstwem można niekiedy zajść daleko, ale nie można wrócić...
Nikt nie jest wystarczająco młody, żeby sobie obiecywać jeszcze jeden dzień, i nikt nie jest wystarczająco stary, żeby zapomnieć o wieczności.