
Nikt nie lubi samotności. Ja tylko nie próbuję się z ...
Nikt nie lubi samotności.
Ja tylko nie próbuję się z
nikim na siłę zaprzyjaźniać.
To prowadzi do rozczarowań...
Najgorszy moment przychodzi wtedy, kiedy uzmysławiasz sobie, jak bardzo wszystko nie jest okej. Jak bardzo okłamujesz samą siebie, jak bardzo nie chcesz widzieć tego co się dzieje w okół. Jak przekłamujesz wszystkie fakty i sprowadzasz je do wersji wygodnej. Żeby tylko nie bolało, żeby tylko nie myśleć. I ogarnia Cię niespotykana samotność, otępienie. Nie możesz z nikim o tym pogadać, nie możesz nawet wyjść na papierosa i o tym pomilczeć. Jesteś sam ze sobą i tym co zjada Cię od środka.
Zakochaliśmy się w sobie mimo dzielących nas różnic, a gdy już to się stało, zrodziło się coś wyjątkowego i pięknego. Moim zdaniem w ten sposób kocha się tylko raz i dlatego każda nasza wspólna minuta jest na trwałe wyryta w mej pamięci. Nigdy nie zapomnę ani jednej chwili.
Dla mnie łagodniał, lecz wobec reszty świata pozostawał sobą. Z jednej strony wciąż był tym samym mężczyzną, w którym się zakochałam, twardym i szorstkim, a z drugiej - zmienił się. Był wszystkim, czego pragnęłam, czego potrzebowałam od drugiego, niedoskonałego człowieka.
Wariatki. To słowo jako pierwsze przychodzi mi do głowy kiedy myślę o moich przyjaciółkach.
Czy tylko ja tak mam, że lista rzeczy, jakie chce się na święta z roku na rok staje się coraz mniejsza? Aż w końcu jedyne, czego tak naprawdę się pragnie, to te rzeczy, których nie da się nabyć za pieniądze.
Nie doceniamy chwil,
dopóki nie staną się wspomnieniami.
Do odważnych świat należy. Czasami warto zaryzykować. Jeżeli nadarzy się okazja nie odpuszczaj, walcz do końca. Często wydaje Ci się że już nic nie można zrobić, jednak okazuje się że jest jeszcze płomyk nadziei. Jeśli coś nie wyjdzie nie poddawaj się. Następnym razem czerp wiedzę z własnych błędów. Pamiętaj żebyś nie żałował.
Czasem wystarczy tylko czyjaś obecność, by wszystko inne potoczyło się łatwiej...
Kiedyś było kiedyś a teraz jest teraz.
Pozwól odejść ze swojego życia tym, którzy nie doceniają ile dla nich robisz.