Zbyt często nie sięgamy po to, czego chcemy, tylko bierzemy ...
Zbyt często nie sięgamy po to, czego chcemy, tylko bierzemy to, co jest. Rozkładamy ręce i mówimy „tak wyszło”. Nie walczymy o lepszą pracę, nie naprawiamy związków – siadamy na dupie i narzekamy. Boimy się ryzyka, zmian, boimy się żyć, szukamy wiecznych wymówek. Czasem dobrze się wypierdolić, żeby potem wstać i być silniejszym. Zacząć żyć po swojemu.
Najtrudniej w życiu jest zrozumieć, który most przekroczyć, a który spalić. Ale co to jest życie, jeśli nie ciągła próba zrozumienia, jak żyć, jak kochać, jak nie zranić i jak zostawić ten świat trochę lepszym, niż go znaleźliśmy?