W dzisiejszych czasach dzieci spędzają coraz więcej czasu przed ekranami smartfonów, tabletów i komputerów, co ma poważne konsekwencje dla ich zdrowia. Eksperci biją na alarm, wskazując na rosnące zagrożenie wynikające z nadmiernego korzystania z urządzeń elektronicznych. Profesor Mariusz Zbigniew Jędrzejko ostrzega, że ten niepokojący trend może prowadzić do dramatycznych skutków, w tym skrócenia życia najmłodszych.
- Zakaz używania telefonów w placówkach edukacyjnych
- Pobudzanie układu dopaminergicznego
- Te zachowania przypominają uzależnienie
Nadmierne korzystanie z telefonów komórkowych i innych urządzeń z ekranem przez dzieci może prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych, w tym skrócenia ich życia – przestrzega profesor Mariusz Zbigniew Jędrzejko.
Ekspert wzywa do wprowadzenia zakazu używania tych technologii w szkołach i innych placówkach edukacyjnych.
Zakaz używania telefonów w placówkach edukacyjnych
Dr hab. Mariusz Zbigniew Jędrzejko, specjalista w dziedzinie pedagogiki, socjologii i logoterapii, profesor Akademii Piotrkowskiej, przestrzega przed zagrożeniami związanymi z nadmiernym korzystaniem przez dzieci z urządzeń elektronicznych.
Nadużywanie smartfonów i innych urządzeń ekranowych oznacza krótsze życie naszych dzieci. (...) Jeśli kochacie swoje dzieci, to musicie odwrócić ten negatywny trend - podkreślił ekspert Jędrzejko
Profesor Jędrzejko jest jednym z autorów apelu do Ministerstwa Edukacji Narodowej, w którym wzywa do wprowadzenia spójnych zasad dotyczących higieny cyfrowej w żłobkach, przedszkolach oraz szkołach podstawowych.
ZOBACZ TAKŻE: „Nie spełnia wymogów bezpieczeństwa” – Pilne ostrzeżenie GIS!
Eksperci postulują całkowity zakaz korzystania z telefonów komórkowych i innych urządzeń cyfrowych przez dzieci w tych placówkach.
Profesor podkreśla, że taki krok jest niezbędny, zwłaszcza biorąc pod uwagę wczesny etap rozwoju dzieci.
Ich mózgi w tym okresie nie są przystosowane do przetwarzania ogromnych ilości informacji i obrazów, co może negatywnie wpływać na ich rozwój.
Ten "komputerek" jest jeszcze na to zbyt wolny, bo przednie płaty mózgowe, odpowiedzialne za myślenie abstrakcyjne i poznawcze, nie potrafią przerobić takiej ilości informacji, nie potrafią ich uporządkować – wyjaśnia ekspert
Pobudzanie układu dopaminergicznego
Zdaniem eksperta, dzieci powinny pozyskiwać informacje z bezpośredniego kontaktu z otoczeniem, a nie z urządzeń ekranowych.
Takie urządzenia emitują obraz, dźwięk oraz niebieskie światło, które wpływa na aktywność układu dopaminergicznego, co może prowadzić do zaburzeń w rozwoju młodego organizmu.
Małe dziecko oglądając np. filmiki puszczane na takim urządzeniu, choć nie rozumie, o co w nich chodzi, doznaje pobudzenia tego układu, a wówczas pojawia się duża ilość przyjemności" – tłumaczy. Mózg dziecka, jeśli jest często w ten sposób bodźcowany, "bardzo szybko się do tej przyjemności przyzwyczaja i zaczyna traktować uczucie doznawanej przyjemności jako stan naturalny - ostrzega prof. Jędrzejko
Jako przykład takiego działania, ekspert opowiada o swoim najmłodszym pacjencie, czteroletnim Karolu, którego mama zaczęła pozwalać mu oglądać bajki na smartfonie jeszcze przed ukończeniem przez niego pierwszego roku życia.
To miało taki skutek, że kiedy miał 1,5 roku, odmawiał jedzenia, jeśli nie mógł podczas posiłku oglądać bajek, a jak miał 2,5 roku, zasypiał wyłącznie przy oglądaniu bajek, przy czym czas oglądania wynosił około trzech godzin, zanim dziecko zasnęło – opowiada ekspert
Kiedy mama dziecka próbowała zabrać mu telefon, dziecko reagowało bardzo źle, wręcz nieadekwatnie do całej sytuacji.
Przez kilkanaście godzin non stop wył, darł się, wrzeszczał, jak gdyby obdzierano go ze skóry. Potrzebowaliśmy czterech dni, żeby to biedne dziecko ustabilizować. Jego mózg, jego całe 'ja' krzyczało, domagając się dopaminy – wspomina profesor
Te zachowania przypominają uzależnienie
Według prof. Jędrzejki, nadmierne używanie urządzeń z ekranami ma poważne konsekwencje, w tym znacząco skraca życie dzieci.
Te urządzenia zabierają naszym dzieciom coś, czego one bardzo potrzebują – sen– podkreśla ekspert
Ekspert podkreśla, że dzieci w wieku do 13-14 lat powinny spać 10-11 godzin dziennie, najlepiej w godzinach od 21 do 6 rano. Niestety, w wielu przypadkach zamiast odpoczywać, dzieci są pobudzane przez intensywne patrzenie w ekrany, co negatywnie wpływa na ich zdrowie i jakość snu.
Właśnie podczas snu głębokiego zapamiętujemy to, czego się uczymy. To w trakcie snu głębokiego rośniemy – nie w ciągu dnia, kiedy chodzimy, działamy, tylko wówczas, kiedy głęboko śpimy. Poza tym, w trakcie snu głębokiego "czyścimy" mózg, odstresowujemy się, wyciszamy – tłumaczy ekspert
Jak tłumaczy profesor, nadmierne korzystanie z urządzeń ekranowych może uszkadzać istotę szarą mózgu, prowadząc do zmian, które są porównywalne z uszkodzeniami spowodowanymi przez niektóre substancje uzależniające.
U pacjentów silnie przebodźcowanych urządzeniami ekranowymi zauważam zachowania podobne do tych, jakie mają narkomani i alkoholicy, do działania przedświadomego, czyli takiego, w którym kierujemy się nie racjonalnością, lecz silnymi impulsami – zauważa profesor
Prof. Jędrzejko wzywa rodziców oraz władze do podjęcia działań mających na celu ograniczenie dzieciom dostępu do urządzeń ekranowych.
Źródło zdjęć: Canva