
Władza demoralizuje. Mówi się, że władza absolutna demoralizuje absolutnie.
Władza demoralizuje. Mówi się, że władza absolutna demoralizuje absolutnie.
Niepotrzebne jest to wszechświatowe, mistyczne zrozumienie, które jest niezwykle silnie powiązane ze środowiskiem, ale nie jest emocjonalne w sensie myślenia o postawach i uczeniu się miłości. Wszystko to jest potężne w wyjaśnianiu natury.
Nie ma na świecie ani jednej rzeczy, która była by powszechna. Wszystko jest podzielone między ludzi, a każdy ma coś swojego, co innym jest nieznane. To jest nasz świat.
Człowiek uważa świat za coś oddzielnego od siebie, to błąd. Ziemia i ja jesteśmy jednym organizmem. My jesteśmy tylko komórkami tego jednego organizmu. Czy woda, powietrze, gleba, żywioły to nie nasze własne składniki organizmu?
Świat, jakim go postrzegamy, jest efektem naszego myślenia. Nie możemy go zmienić, nie zmieniając naszego myślenia.
Świat, który widzimy na co dzień, jest tylko cieniem rzeczywistości. Nie jest ani dobry, ani zły, po prostu jest. To my nadajemy mu znaczenie i wartość przez nasze percepcje i przekonania.
Ten kto potrafi poskromić swoje serce, potrafi podbić cały świat.
Świat, który nie jest naszym domem, a wygnaniem. Świat, który nie jest ziemią obiecaną, lecz pustynią. Świat, który jest królewstwem śmierci, a nie królewstwem życia.
Na tym świecie pewne są tylko śmierć i podatki.
Świat jest jak olbrzymia książka, której nigdy nie skończymy czytać. Każdy dzień, każde nowe doświadczenie to kolejny rozdział, który nas czegoś uczy.
Świat to nie jest miejsce, to jest przestrzeń. Im jestem starsza, tym bardziej to rozumiem. Dlaczego tak się dzieje? Bo doświadczenie zawsze mąci kartki.