Świat istnieje, bo go rozdyma strumień idących na śmierć ludzi, ...
Świat istnieje, bo go rozdyma strumień idących na śmierć ludzi, jak krew tętnicę.
Świat jest księgą, a ci, którzy nie podróżują, czytają tylko jedną stronę.
Są oczywiście miejsca na planecie, które są naprawdę trudne do zrozumienia, ale to nie znaczy, że powinniśmy przestać próbować. Zrozumienie świata to nie tylko fascynująca podróż, to także nasza odpowiedzialność.
Lepszy świat to nie miejsce, które znajdziecie gdzieś indziej. To miejsce, które sami stworzycie. Wiara to nie jest optymizm, to jest odwaga. To jest zrozumienie, że nie ma gwarancji. Ale jest coś, czego gwarancji nie wymaga. To jest miłość.
Każdy ma w sobie jakiś ukryty świat, którego nie zna. Dopiero otworzenie na innych umożliwia nam zrozumienie siebie. Bez tej otwartości tworzymy rząd dusz, które są autonomiczne, samodzielne, ale i samotne.
Świat nie jest ani dobry, ani zły, ani prawdziwy, ani fałszywy; istnieje po prostu. Te ostatnie prawdy to nasze.
Świat to ogromna skomplikowana machina, którą spycha się do przodu wieloma drogami, chociaż one czasem wydają się nam błędne i niezrozumiałe.
Spokój, z jakim przychodzimy na świat, jest tajemniczy. Jakaż to, ducha wypełniająca, życia moc, spokojna, niezależna od naszej woli? Przychodzimy na świat cisi, odejść powinniśmy głośni.
Naszym życiem kieruje wyobraźnia. A świat, to tylko nasze wyobrażenie. Czym jest więc świat? Skoro jest tylko wynikiem naszej wyobraźni, to może być czymkolwiek zdecydujemy, że jest.
Świat to książka, a ci, którzy nie podróżują, czytają zaledwie jedną stronę.
Polityka zamieni się w kicz, miłość w pornografię, muzyka w hałas, sport w prostytucję, religia w naukę, nauka w wiarę.