
Świat istnieje, bo go rozdyma strumień idących na śmierć ludzi, ...
Świat istnieje, bo go rozdyma strumień idących na śmierć ludzi, jak krew tętnicę.
Ludzie zawsze będą rzucać kamienie na to, co świeci. Ale czy to zmienia rzeczywistość świata? Czy to zaciemnia słońce? Czy gasi jego blask?
Sprawa żadna nie jest na tyle poważna by do niej nie podchodzić z humorem. Przechodzimy przez świat, który jest zdecydowanie przekształcony przez naukę i technologię. Nie uczy ich ten świat bycia humanistami, jak osiągnąć to, by żyć razem, jak cenić się nawzajem - jak po prostu być razem.
Świat jest pełen cierpienia, ale jest także pełen sposobów na przezwyciężenie tego cierpienia.
Jeśli ktoś spróbuje spalić świat, człowiek z zapałką zginie pierwszy.
Najłatwiejsza to w świecie rzecz, nadawać sobie pozory posiadania wielkiej tajemnicy.
Jedyna straszna rzecz na świecie to nuda. To jedyny grzech, którego nie można przebaczyć.
Świat, jakim go postrzegamy, jest efektem naszego myślenia. Nie możemy go zmienić, nie zmieniając naszego myślenia.
Zawsze jesteśmy zaniepokojeni przyszłością, bo nie znamy jej. Ale przyszłość to miejsce, do którego kierujemy naszą teraźniejszość.
Świat, który wyobrażają sobie naukowcy, jest teraz bardzo różny od świata, który wyobrażali sobie ich koleżanki i koledzy sprzed pięćdziesięciu lat, a nie mówiąc już o ich przodkach sprzed stuleci.
Energia wszystkich ludzi na świecie pochodzi od kobiet.