
Jedyna wojna, jaką aprobuję, to wojna trojańska. Przynajmniej wtedy walczący ...
Jedyna wojna, jaką aprobuję, to wojna trojańska. Przynajmniej wtedy walczący wiedzieli, o co się biją.
Wojna. Niektórzy uważają ją za nieuniknioną część ludzkiego doświadczenia, inni za zbrodnię przeciwko własnej istocie. Wojna to szaleństwo, zniszczenie, śmierć. Ale zarazem również przestrzeń dla heroizmu, poświęcenia i honoru. Taki paradoks, paradoks wojny.
Nikt nie stworzył takiego piekła na ziemi, co człowiek dla swojego bliźniego, stłoczeni jak zwierzęta, zabijający bezmyślnie, jako wynik nienawiści lub chęci posiadania czegoś, co należy do innych.
Oddziały mężczyzn, oddział to nie pęczek kijów zbity do siebie, ale organ żyjący, tkanina dziecięcych wrażeń, młodzieńczych dni, człowieczego długiego życia, tysiąca rzeczy niewidocznych, uwikłanych w niego, wplecionych w jego tkankę.
Wojna to nie krew i wrzask. To coś w uśmiechu płaczącego dziecka, w różowaniu zachodzącego słońca, coś co nie pozwala gitary rzucić i iść zabijać.
Wojna nie decyduje o tym, kto ma rację, tylko o tym, kto zostaje na nogach.
Wojna to kontynuacja polityki innymi środkami. To nieuchronna konsekwencja działania państw na arenie międzynarodowej.
Wojna to nie heroizm, to przemoc. Nie jest to akt heroizmu, to jest akt zniszczenia. Każdy, kto widział przerażenie wojny, nigdy nie myśli, że jest romantyczna. Wojna jest straszna. W jej wyniku cierpią, umierają niewinni.
Niewłaściwie jest myśleć, że gra wojenna zależy od swobodnego działania; wręcz przeciwnie, zależy od przestrzegania zasad, z których niektóre nie zostały jeszcze ujawnione
Wojna. Jest tak absurdalna i brutalna, że trudno ją zrozumieć. Natura ludzka jest taka, że walczy do ostatniego tchu, nieważne, jak wysokie są koszty. Czy to jest odwaga, czy niewyobrażalna głupota?
Wojna. Zamordyzm na skalę globalną. Wszyscy ją chwalą. Mi podobała się tylko na fotografii. Podobnie jak wszystkim, którzy ja chwalą. Tylko że fotografii nie umiem robić. Więc chyba muszę pojechać do domu.