
Nie wznieciliby powstania nawet gdyby chcieli.
Nie wznieciliby powstania nawet gdyby chcieli.
Wojna to nie pastoralka. To brutalne, zdradliwe morderstwo. Największym przekleństwem jest zdolność człowieka do niszczenia swojego brata
Wojna to katastrofa, której nie da się zrozumieć, bo nie ma żadnej głębi w zniszczeniu. Nie da się zrozumieć śmierci. Tylko życie ma sens. Nie ma nic poza życiem. Wojna to zło, które zatruwa życie.
Wojna, mimo wszelkiego okrucieństwa i zniszczenia, zaskakuje swą zdolnością do obnażania elementarnej ludzkiej godności. Czas wojny to okres, kiedy zdolność człowieka do kojarzenia, odwagi i poświęcenia pokazuje jak bardzo wiemy, kiedy zostaniemy zmuszeni do konfrontacji z naszym najgorszym strachem.
Wojna to stokroć za dużo śmierci i stu razy za mało mądrości. To najbardziej bezwstydny sposób na ochronę egoizmu miast i narodów, kiedy robimy to kosztem innych.
Wojna to nie męstwo, ale ucieczka od terroru codzienności. Są to krzyki wahań i cierpienia, które nie są właściwe dla człowieka.
Jedyna wojna, jaką aprobuję, to wojna trojańska. Przynajmniej wtedy walczący wiedzieli, o co się biją.
Każda wojna między Europejczykami to jest samobójstwo. Dla nas nie ma już wojen terytorialnych, tylko weltkrieg, który w rzeczywistości ma teraz formę walki klas.
Gdy wychodzisz z okopu pod ogniem wroga i biegniesz wprost na śmierć, nie jesteś bohaterem, nie jesteś tchórzem, jesteś żołnierzem.
Wojna to pokłosie błędnych decyzji, wynik pomyłek, wynikłych z ignorancji czy arogancji. Wojna jest słabym człowiekiem, który staje się silnym, gdy straci rzeczy, które kocha. Wojna to bestia, która pożera istotę ludzkości w nas.
Kto chce zrozumieć, czym jest wojna, niech nie poszukuje jej wyłącznie na polach bitewnych, w bagnetach, w działach. Wojna to przede wszystkim miliony męczarni, cierpień, nędzy i śmierci.