Nie wznieciliby powstania nawet gdyby chcieli.
Nie wznieciliby powstania nawet gdyby chcieli.
Cokolwiek chcielibyśmy mówić o barbarzyństwie, zawsze będzie ono mniejsze niż barbarzyństwo wojny. Jakikolwiek strach, jaki możemy sobie wyobrazić, zawsze będzie mniejszy niż strach przed wojną. Jakikolwiek koszmar, jaki możemy wymyślić, zawsze będzie mniejszy niż koszmar wojny.
Nienawidzę tego, co wywołuję, ale jeżeli nie będę tego robił, będzie jeszcze gorzej. Wojna to długie przejście przez ból, ale bez wojny, nie będzie pokoju.
Skutkiem wojny jest tylko śmierć, niszczenie, rozderwanie serc i zniszczenie umysłów człowieka. Zasiewa tylko nienawiść i zniszczenie, przynosząc tylko cierpienie niewinnych.
Nie jest ważne, za co walczyłeś, ale jaki był twój stosunek do wojny. Gdy zrozumiesz, że wszystko byłoby takie samo, bez względu na to, kto wygrał, zrozumiesz, co to jest wojna.
Wojna jest za bardzo poważną sprawą, by zlecać ją generałom. Zawsze możemy zliczyć na odwagę żołnierzy, ale nigdy nie na kompetencję generałów. Ci, którzy wszystko planują na komputerach, na mapach, nigdy nie wiedzą, jak bardzo cierpią żołnierze.
Wojna to nie anemia. Wojna to gorączka. To nie stan braku, to stan nadmiaru. Wojna to nadmiar śmierci. To także nadmiar życia, nadmiar dni, godzin, sekund, które nagle stają się tak cenne jak brylanty.
Wojna to zło, której nikt się nie wystrzega, obcy od człowieczeństwa, okrutny dla ludzi, wygłodzony do śmierci, ukierunkowany na zabijanie - i to jest jej najmniejsza wada.
Wojna. Straszna jest, straszniejsza niż ją malują. Nawet najgroźniejszy obraz jej brzydoty nie pokaże wszystkiego. Okropna jest ona, paskudna. Nienawistna. Potworna. Jakże jej nienawidzę! Dość już miałem jej i jej wynaturzeń! Kiedy wreszcie człowiek przestanie być wilkiem dla człowieka?
Niech nigdy nie dojdzie do dnia, kiedy udamy się ku zniszczeniu z nienawiścią i nienawiścią do nienawiści. Miej natomiast nadzieję na jutro, miej nadzieję na pokój, miej nadzieję na wolność, sheć nadzieję na sprawiedliwość, ku której dążymy.
Wojna to katastrofa, w której triumfuje śmierć. To jest zaprzeczenie miłości i praw człowieka. To zbrodnia wobec boskości człowieka i jemu samemu.