Wiele wskazuje na to, że zaginięcie Anastazji Rubińskiej ma swój tragiczny koniec. Na wyspie Kos znaleziono ciało kobiety, które najprawdopodobniej należy to zaginionej Polki…
Zaginięcie Polki w Grecji
W nocy 12 czerwca doszło do zaginięcia Polki, która pracowała w jednym z hoteli na wyspie Kos w Grecji. Na następny dzień, wyraźnie zaniepokojony chłopak Anastazji zgłosił na policji jej zaginięcie.
Kobieta wieczorem w poniedziałek miała wolne i udała się na drinka. Z relacji jej partnera wynika, że około godziny 22:30 Anastazja zadzwoniła do niego przekazać, że jest bardzo pijana i do hotelu podrzuci ją znajomy na motorze.
Chwile później chłopak kobiety otrzymał od niej pinezkę z lokalizacją, jednak gdy ten się tam udał, Anastazji już tam nie było.
Około godziny 23:30 według aplikacji kobieta miała być na ulicy Kiapoka w Tigaki, 5,5 km od miejsca ostatniej lokalizacji. Od tego czasu jednak telefon Anastazji był już nieaktywny.
Według zeznań świadków i monitoringu, Anastazja w noc zaginięcia przebywała w towarzystwie kilku mężczyzn z Bangladeszu. Mężczyźni jednak zeznali, że rozstali się z Polką, gdyż była za bardzo pijana.
Jeden z mężczyzn został jednak zatrzymany pod zarzutem porwania Anastazji. 32-latek zeznał, że kobieta udała się z nim do mieszkania, gdzie odbyli stosunek seksualny.
Jak podaje grecki portal vimatisko.gr , w mieszkaniu Banglijczyka służby znalazły telefon oraz zużytą prezerwatywę oraz zakrwawioną koszulkę. Ponadto na jego ciele widoczne były ślady walki. Co więcej 32-latek miał wykupiony bilet lotniczy do Włoch.
Polka zaginiona w Grecji nie żyje
Wiele wskazuje na to, że Anastazja Rubińska nie żyje. Policja znalazła ciało kobiety w odległości około kilometra od miejsca zamieszkania podejrzanego mężczyzny. Według nieoficjalnych informacji denatką jest zaginiona 27-letnia Polka.
Według informacji podanych przez greckie media i portal in.gr, kobieta została zidentyfikowana przez policję. Tożsamość kobiety oficjalnie zostanie potwierdzona przez identyfikację ciała przez najbliższych.