To, że część księży żywi jawną niechęć w stosunku do Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, nie jest niczym zaskakującym. Pewien ksiądz, który uczy katechezy we wrocławskiej szkole, zrobił coś, co sprawiło, że oczy sporej części społeczeństwa zwróciły się w jego stronę.
32. finał WOŚP
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy od lat jest jedną z najważniejszych organizacji charytatywnych w Polsce. Jej działania cieszą się ogromnym wsparciem społecznym, a wielu Polaków chętnie angażuje się w kwestowanie na rzecz tej fundacji.
28 stycznia 2024 roku odbył się kolejny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, a w tym roku wpłaty od darczyńców przekazywane zostaną na wsparcie oddziałów pulmonologicznych dla dzieci i dorosłych, ze szczególnym naciskiem na diagnozowanie, monitorowanie i rehabilitację chorób płuc pacjentów.
Chociaż wiele akcji wciąż jeszcze nie jest zakończonych, już wieczorem, gdy finał 32. WOŚP dobiegł końca, organizatorzy przekazali deklarowaną kwoty na koniec finału, a ilość żebranych funduszy była imponująca. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zebrała aż 175 426 813 złotych, ale warto podkreślić, że nie jest to ostateczny wynik i dopiero w ciągu najbliższych tygodni podana zostanie dokładna suma zebrana podczas tegorocznego finału WOŚP, która jak można się domyślić, będzie dużo większa.
Zobacz także: Doda nie wspiera już WOŚP. Ostro mówi o Owsiaku
Zobacz także: Ksiądz nagrodził dzieci, które wsparły WOŚP
Jednak ciekawy aspekt związany z postawą duchowieństwa wobec WOŚP. Mimo że część duchownych otwarcie wspiera i zachęca parafian do wpłat na cele fundacji, nie brakuje także tych, którzy wyrażają publicznie swoje negatywne opinie na temat Jurka Owsiaka i nie zawsze pozwalają wiernym wpłacać datki lub nawet kwestować wolonatariuszom w pobliżu kościołów.
Do grona duchownych, którzy zdecydowanie popierają inicjatywę Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, należy ksiądz Adam, który uczy religii w jednej ze szkół podstawowych we Wrocławiu.
Głośno o księdzu zrobiło się po tym, gdy wyszło na jaw, jak zareagował po tegorocznym finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Portal wro.city opisał, że ksiądz Adam postanowił nagrodzić dzieci, które w tym roku chociaż w najmniejszym stopniu przyczyniły się do wsparcia fundacji Jurka Owsiaka i wpisał im do dziennika najwyższe oceny, czyli "szóstki".
Wrocławski duchowny nie popiera "linczowania" Jurka Owsiaka. Jak twierdzi, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jakie nastawienie do założyciela WOŚP ma między innymi część biskupów.
Wiem, że biskupi mają jasny stosunek do Wielkiej Orkiestry, a Jurka Owsiaka najchętniej pożarliby żywcem. Ale po pierwsze się z tym nie zgadzam, a po drugie na pewno nie jest to temat dla dzieci - powiedział ksiądz na portalu wro.city.
Duchowny wyraził swoje uznanie i pochwałę dla dzieci zaangażowanych w działalność Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jak podkreślił, w ten sposób popierają wartościowe inicjatywy, które przynoszą pomoc innym, zwłaszcza potrzebującym. Według niego udział w akcjach WOŚP jest przykładem dobrego uczynku.
One robią coś dobrego, pomagają innym, myślą o słabszych. To najlepszy dobry uczynek, jaki można sobie wyobrazić. Dlatego postanowiłem, chociaż dobrą oceną nagrodzić tych, którzy wzięli udział w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. I tych, którzy kwestowali ze skarbonkami i tych, którzy po prostu wrzucili do nich parę groszy przekazanych przez rodziców, albo wyjętych z własnej skarbonki - dodał