Agnieszka Kaczorowska w ostatnim czasie wystąpiła w podcaście Aleksandra Sikory, gdzie podczas rozmowy emocje wzięły górę i aktorka popłakała się. Wrócił temat “mody na brzydotę”...
Agnieszka Kaczorowska
Agnieszka Kaczorowska swoją popularność zyskała dzięki roli Bożenki w jednym z najpopularniejszych seriali w Polsce. Ponadto, gwiazda jest zawodową tancerką, która przez lata zdobywała puchary i tytuły mistrzowskie. Dzięki swoimi umiejętnościom tanecznym zatrudniona została jako tancerka jednego z najbardziej popularnych programów tanecznych w Polsce, “Tańca z Gwiazdami”.
Aktualnie, Kaczorowska nie występuje już w tanecznym show. Aktorka prężnie rozwija się w roli influencerki, a także coacha motywacyjnego. Na swoim Instagramie aktorka podejmuje wiele tematów związanych z panującymi trendami. Ponadto jako młoda mama, Agnieszka w swoich postach i relacjach często nawiązuje tematy związane z rodzicielstwem.
Jakiś czas temu aktorka “podpadła” internautom, a także innym znanym gwiazdom, gdy zamieściła na swoim profilu wpis dotyczący “Mody na brzydotę”. Tym postem Kaczorowska wywołała medialną burzę, co bardzo odbiło się na jej zdrowiu psychicznym.
Agnieszka Kaczorowska popłakała się podczas wywiadu
Kilka dni temu, Agnieszka wystąpiła w podcaście Aleksandra Sikory. Podczas rozmowy prowadzący nawiązał do tematu “mody na brzydotę”. Aktorka przyznała, że ta sytuacja totalnie ją rozbiła i do tej pory odczuwa skutki tego, co się wydarzyło.
Agnieszka wyznała, że wówczas jej słowa zostały źle odebrane:
Opublikowałam post na Instagramie, w którym podjęłam zbyt dużo tematów w jednym krótkim tekście. Zdecydowanie za mało je rozwinęłam, za dużo dałam metaforycznych określeń, co zostało bardzo mocno przekształcone, dopisano do tego ideologię, która kompletnie nie jest moja i trochę na podstawie tego, co ja napisałam. Ja nie napisałam tego dobrze, to tak w dużym skrócie, przypięto do mnie jakieś takie łatki i poglądy, które nie są moje"
Niestety, chociaż wiele osób podzielało jej zdanie, wstyd im było publicznie poprzeć aktorkę i często robili to w wiadomościach prywatnych:
"Prywatne wiadomości dostawałam od tych, którzy mają podobne poglądy co ja. Tylko w tamtym momencie niemodnie było się odezwać i powiedzieć, że mam sporo racji. Wiesz co, no byliby tak samo zlinczowani, jak ja, gdyby ktoś stanął po mojej stronie, bo ja zostałam zlinczowana"
Kaczorowska przyznała, że jedynym wsparciem wówczas byli jej bliscy, a szczególnie mąż, Maciej. Podczas tego wyznania, aktorka uroniła kilka łez. Wyznała, że jest dobrym człowiekiem i nigdy nie chciałaby zranić drugiej osoby:
"Wiesz, jestem bardzo wrażliwą osobą po prostu i wydaje mi się, że jestem dobrym człowiekiem Nigdy nie chciałabym nikogo zranić, tym bardziej, wiesz, lubię wyrażać swoje poglądy, lubię wyrażać swoje zdanie, jednocześnie zawsze z taką intencją dobra i wspierania ludzi"
Cały wywiad można obejrzeć poniżej: