Przez długi czas Natalia Szroeder i Quebonafide uchodzili za jedną z najbardziej tajemniczych par w polskim show-biznesie. Choć rzadko dzielili się szczegółami swojego związku, fani z zaciekawieniem śledzili ich relację. Gdy zniknęły wspólne zdjęcia i interakcje w mediach społecznościowych, zaczęły pojawiać się plotki o rozstaniu. Teraz wokalistka postanowiła przerwać milczenie i po raz pierwszy otwarcie opowiedziała o kulisach swojej decyzji. Jej wyznanie ujawnia, jak trudnym okresem było dla niej to rozstanie i jak bardzo wpłynęło na jej najnowszy album.
- Natalia Szroeder o rozstaniu
- Miłość i różnice, które doprowadziły do końca
- Terapia i nowe spojrzenie na przyszłość
- Natalia Szroeder skupia się na muzyce i przyszłości
Związek Natalii Szroeder i Quebonafide przez lata budził ogromne zainteresowanie fanów. Choć oboje chronili swoją prywatność, to ich wspólne chwile uchwycone w mediach społecznościowych udowadniały, że łączy ich wyjątkowa więź. Jednak od pewnego czasu obserwatorzy zaczęli dostrzegać niepokojące zmiany – brak wspólnych zdjęć, brak wzajemnych interakcji w sieci, aż w końcu decyzję o usunięciu się z obserwowanych na Instagramie.
Spekulacje na temat ich rozstania trwały miesiącami, ale żadna ze stron nie komentowała sprawy. Dopiero teraz Natalia Szroeder postanowiła przerwać milczenie i w wywiadzie dla magazynu Elle potwierdziła, że to ona podjęła decyzję o zakończeniu relacji.
Natalia Szroeder o rozstaniu
W rozmowie z magazynem piosenkarka zdradziła, że czas tworzenia jej nowego albumu „REM” był okresem intensywnych emocji i rozterek.
Choć na co dzień otaczało mnie mnóstwo ludzi, skazywałam się na samotność. Byłam tak pogubiona, że nie wiedziałam, czego chcę. Miotałam się, nie wiedziałam, co robić – przyznała.
Jej nowa płyta pełna jest refleksji na temat samotności i poszukiwania szczęścia w codziennych sytuacjach. Artystka podkreśliła, że przez długi czas nie była pewna swoich uczuć, ale w końcu musiała podjąć trudną decyzję o zakończeniu związku.
Ta cała płyta jest trochę… dużo jest tam o samotności, dużo jest o jakimś takim poszukiwaniu być może radości – dodała.
Miłość i różnice, które doprowadziły do końca
Relacja Natalii i Quebonafide była unikalnym połączeniem dwóch światów – ona delikatna wokalistka z doświadczeniem w popie i muzyce alternatywnej, on ekscentryczny raper, który w pewnym momencie diametralnie odmienił swój wizerunek. Choć wydawali się świetnie dopasowani, ich związek z czasem napotkał wyzwania, które okazały się nie do przezwyciężenia.
Piosenkarka przyznała, że w pewnym momencie zrozumiała, że musi posłuchać samej siebie.
Było mi niewygodnie, czułam się nieszczęśliwa i samotna. Musiałam podjąć kluczową decyzję, z którą borykałam się przez długi czas – mówiła w wywiadzie.
Terapia i nowe spojrzenie na przyszłość
Rozstanie nie było łatwe, dlatego Natalia zdecydowała się skorzystać z pomocy terapeuty, co pomogło jej lepiej zrozumieć swoje emocje.
Dziś wiem, że moje podejście nie było najzdrowsze, jednak gdyby było inaczej, pewnie nie powstałyby te wszystkie teksty – podsumowała.
Dzięki tej trudnej drodze artystka nie tylko odnalazła spokój, ale także przelała swoje przeżycia na muzykę, tworząc jeden z najbardziej osobistych albumów w swojej karierze.
Natalia Szroeder skupia się na muzyce i przyszłości
Natalia od lat udowadnia, że jest jedną z najbardziej wszechstronnych polskich artystek. Początkowo kojarzona głównie z delikatnym popem, z czasem zaczęła eksperymentować z bardziej alternatywnym brzmieniem, czego dowodem jest nowa płyta „REM”.
Teraz artystka koncentruje się na swojej karierze i rozwoju osobistym, zostawiając za sobą trudne chwile.
Idę do przodu jako artystka, jako kobieta, dowiaduję się o sobie nowych rzeczy, uczę się, czego chcę zarówno zawodowo, jak i życiowo – podkreśliła.
Na ten moment Quebonafide nie odniósł się do jej słów, a fani zastanawiają się, czy zdecyduje się skomentować ich rozstanie.
źródło zdjec: