"Nie bądźmy hipokrytami" - Karolak broni się po aferze z "modlitwą" w „Tańcu z Gwiazdami”

Po tym, jak Maja Bohosiewicz opublikowała w sieci nagranie, które wywołało prawdziwą burzę wśród internautów, aktorka zdecydowała się przyznać do pomyłki i wydała obszerne oświadczenie. Jej „żartobliwa modlitwa” o lepsze noty w „Tańcu z Gwiazdami” nie została odebrana tak, jak oczekiwano – wielu widzów poczuło się urażonych, a temat błyskawicznie trafił do mediów. Teraz do sprawy odniósł się również Tomasz Karolak, który także wystąpił w filmiku. W swoim komentarzu odnosi się do krytyki, tłumaczy intencje uczestników i apeluje o więcej dystansu.

Za nami pierwszy odcinek nowej, 17. edycji „Tańca z Gwiazdami”, a emocje już sięgają zenitu. Kolejny odcinek zobaczymy już w najbliższą niedzielę, ale zanim gwiazdy ponownie wkroczą na parkiet, program zdążył rozgrzać internet do czerwoności i to z kilku powodów.

W ostatnich dniach zrobiło się głośno nie tylko o tanecznych popisach, ale także o wydarzeniach zza kulis, kontrowersjach, które wywołały prawdziwą burzę. Wszystko za sprawą rzekomego długu Tomasza Karolaka, gorącego pocałunku na wizji, który miał potwierdzić nowy związek, oraz nagrania, które nie spodobało się części widzów i wywołało medialną aferę.

Jednym z głośniejszych momentów pierwszego odcinka był namiętny pocałunek pomiędzy Marcinem Rogacewiczem i Agneiszką Kaczorowskiej, który odbył się tuż po występie na oczach widzów. W ten sposób para, ku zaskoczeniu wielu fanów, potwierdziła swój związek nie tylko taneczny, ale i prywatny. Ich uczucie, które do tej pory było jedynie spekulacją, stało się faktem.

Nie da się ukryć, że sporo kontrowersji wywołał też filmik opublikowany przez Maję Bohosiewicz w jej mediach społecznościowych. W nagraniu, które miało być żartobliwą formą autopromocji, widzimy m.in. Tomasza Karolaka, Aleksandra Sikorę, Barbarę Bursztynowicz oraz samą Maję, z tanecznymi partnerami, którzy w humorystycznej formie „modlą się” o lepsze noty od jurorów, wypowiadając frazę: „Wysłuchaj nas, parkiecie!”, parodiując tym samym zwrot znany z kościelnych liturgii: „Wysłuchaj nas, Panie”.

Nagranie miało być lekkim żartem, ale w oczach wielu przekroczyło granicę dobrego smaku. W sieci zawrzało, a internauci zarzucili uczestnikom brak szacunku do religii i nieodpowiedni ton.

Polsat reaguje: „Nie mamy z tym nic wspólnego”

Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Do sprawy szybko odniosła się stacja Polsat, która zdecydowanie odcięła się od kontrowersyjnego materiału:

Nagranie nie było inicjowane przez stację ani nie współtworzyliśmy go. Gwiazdy i tancerze sami prowadzą swoje social media, nie odpowiadamy za treści, które są tam zamieszczane – wyjaśnił przedstawiciel produkcji w rozmowie z mediami.

Maja Bohosiewicz: „Sypiemy głowę popiołem”

W odpowiedzi na krytykę Maja Bohosiewicz wydała oficjalne oświadczenie w swoich social mediach. Aktorka nie ukrywa, że intencje były inne niż efekt:

Dla nas to była forma pastiszu, coś, co miało rozluźnić atmosferę. Jednak zdajemy sobie sprawę, że nie każdy tak to odebrał. Nagranie zostało usunięte, bo naszym celem nie jest wzbudzanie niesmaku.

W dalszej części dodała:

Tym razem popełniliśmy pomyłkę i sypiemy głowę popiołem. Traktujemy Wasze reakcje jako lekcję, dzięki której lepiej zrozumiemy Waszą perspektywę. Chcemy, żeby nasze treści dawały dobrą energię i uśmiech, a nie odwrotnie.

Karolak odpowiada krytykom: „Nie bądźmy hipokrytami”

Do całej sytuacji odniósł się również Tomasz Karolak, który wystąpił w nagraniu i od razu znalazł się w centrum krytyki. W rozmowie z Jastrząb Post wyraźnie zaznaczył, że nie widzi w filmiku nic obraźliwego:

Nie bądźmy hipokrytami, proszę państwa. Jeżeli widzę kabaret, który przedstawia wchodzącego księdza, który mówi: 'Pokój temu domowi i przedpokojowi', to przepraszam bardzo... Tam jakoś nie ma awantur. A tu po prostu, żeby się popisać, wyróżnić... Są osoby, które to przyjęły może za głęboko, ale nie chcieliśmy nikogo urazić. Zresztą namawiam do trochę większego dystansu.

Na temat afery wypowiedziała się również Izabela Skierska, taneczna partnerka Tomasza Karolaka, która również pojawiła się w kontrowersyjnym klipie:

Nikt z nas nie zamierzał nikogo urazić. To była czysta wizja artystyczna i tak naprawdę nie związana z religią. Jeżeli to kogoś uraziło, to przepraszamy. - dodała

Zobacz także: Skandal z udziałem Tomasza Karolaka – menedżer zabiera głos

źródło zdjęć: @tanieczgwiazdami

Udostępnij: