"Tutaj nie ma żadnych oporów" - Krzysztof Rutkowski zdradził, ile kieszonkowego dostaje jego syn

Krzysztof Rutkowski, znany w całym kraju były detektyw i celebryta, niedawno znów pojawił się na salonach tym razem z okazji jubileuszowego odcinka programu „Taniec z gwiazdami”, w którym sam kiedyś brał udział. Podczas wydarzenia chętnie rozmawiał z mediami, a w jednej z rozmów nawiązał do tematu wychowywania swojego syna. Poruszył między innymi kwestię kieszonkowego.

Krzysztof Rutkowski, od lat znany jako najbardziej rozpoznawalny detektyw w Polsce, nie przestaje budzić emocji, zarówno zawodowo, jak i prywatnie. Obecnie jego życie rodzinne to gotowy scenariusz na serial: związek z Mają Rutkowski, wspólne wychowywanie syna i codzienność pełna przepychu, którym para chętnie dzieli się z fanami.

Choć miłość Krzysztofa i Mai Rutkowskich trwa już od lat, ich związek wciąż wzbudza zainteresowanie mediów. Małżonkowie są bardzo aktywni w mediach społecznościowych, regularnie pokazują rodzinne chwile, wspólne wyjazdy, święta i codzienne życie, które zdecydowanie nie należy do skromnych. Luksusowe samochody, zagraniczne wakacje, stylowe ubrania i eleganckie wnętrza, to ich codzienność.

Trzeba przyznać, że Rutkowscy nie szczędzą na wygody, a ich styl życia mówi sam za siebie. Otwarcie pokazują, że dobrze im się wiedzie, a wizerunek bogatej i zgodnej rodziny to coś, co chętnie pielęgnują.

Krzysztof Rutkowski o kieszonkowym syna

Ich największym oczkiem w głowie jest oczywiście Krzysztof Rutkowski Junior. Chłopiec rośnie w świecie, gdzie niczego mu nie brakuje, a jego rodzice robią wszystko, by zapewnić mu jak najlepszy start w życie.

W ostatnich dniach Krzysztof Rutkowski pojawił się na planie specjalnego, jubileuszowego odcinka programu „Taniec z gwiazdami”, w którym niegdyś brał udział. Jako zaproszona gwiazda, chętnie udzielał wywiadów, a w jednym z nich dla Pudelka  zdradził kilka szczegółów z życia rodzinnego.

Oto, co powiedział o wychowaniu syna i kwestii kieszonkowego:

Junior oczywiście ma kartę, którą dysponuje, i ma tyle kieszonkowego, ile trzeba. Jeżeli czegoś potrzebuje - ma, po prostu. Tutaj nie ma żadnych oporów. Wiadomo, że dziecko nie szaleje, bo jego stan konta nie może przekraczać tysiąca złotych, ale jeżeli cokolwiek potrzebuje, ja jestem absolutnie tolerancyjny i daję mu możliwość, by jeśli coś chce sobie kupić, nie miał żadnych barier ani przeszkód – podkreślił w rozmowie z reporterką Pudelka.

To wypowiedź, która idealnie pokazuje podejście Rutkowskiego do wychowywania syna, ale z jednej strony luz i hojność, z drugiej konkretne granice. Ojciec dba o to, by dziecko nie czuło ograniczeń finansowych, ale też znało wartość pieniądza.

W tym samym wywiadzie detektyw wyjawił również, jak w ich domu wygląda podział obowiązków. Jak się okazuje, to Maja czuwa nad edukacją syna i jego rozwojem, podczas gdy Krzysztof koncentruje się na tym, by rodzinie niczego nie brakowało.

Zobacz także: "Bardzo często jest to wina..." - Sandra Kubicka przerwała milczenie po stracie dziecka

źródlo zdjęć: @detektywkrzysztofrutkowski

Udostępnij: